Z Malwiną do centrum handlowego iśc to poprostu masakra.
- Om a ta ładna? - pokazała i krótką sukienkę a ja spojrzałam na nią spod byka.
- Oj no przymierz.. - wcisnęła mi kilka jeszcze innnych ciuchów a ja poszłam przymierzyć.
Sukienka była miętowa, ledwo zakrywała mi pupę, no ale có. Do tego 11 centymetrowe miętowe szpilki. Kupiłam również kilka bluzek, butów, 2 kórtki, oraz spodni.
Na swoją osiemnastkę kupiłam ładną sukienke czerną, do połowy ud, prostą, z odkrytymi plecami oraz szpilki platformy.
- No idziemy kochana. -wzięła mnie pod ręke i ruszyłyśmy w stronę mojego domu.
- Czemu nie poszłaś do szkoly? -spytałam ją.
- Nie chciało mi się, o to samo mogę spytać ciebie. - uśmiechnęła się.
- Em, zaspałam. - odpowiedziałm i zamknęłam temat.
pożegnałyśmy sie z malwiną i każda poszla do swojego domu.
Mamy jeszcze nie było miała wrócić o 19 a byłą 14.
Gdy weszłam do domu zastałam Roberta robiącego obiad w samych bokserkch.
- Hej.
- no cześć, spagetti będzie siadaj.
- Oki...- usiadłam do stołu i po chwili jedliśmy spagetti. Po obiedzie poszłam do pokoju i usiadłam na łóżku. PO paru minutach przyszedł Robert.
- Co tam? - popatrzyłam na niego.
- nic, tak przyszedłem. - podniosłam brew do góry.
- Aha. - skwitowałam krótko i przewróciłam się na brzuch, kładąc ręce pod brodą.
- Chyba przejde sie na basen. - powiedziałam sama do siebie i obkręciłam głowe patrząc na Roberta.
- Możesz iść, jak uważasz. - wzruszył ramionami siadając na brzegu łóżka. Zacząłe jeździć rękoma po moich nogach. Zamknęłam oczy i prwróciłam się na plecy.
Robiliśmy to samo co wczoraj, tylko Robert był bardziej czuły i delikatny.
- żałujesz?- popatrzył na mnie z drwiącym uśmiechem.
- Tak. - powiedziałam poważnie i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i wyszłam.
- Idę na basen. - powiedziałm do niego i wyszłam z pokoju po drodze pakując potrzebne rzeczy.
Na pływalni spotkałam tego samego chłopaka co dzisiaj rano pod galerią.
- Cześć. - podeszłam i zagadałam.
- o,to Ty, szybko dziś uciekłaś. Miłosz jestem. - podał mi rękę i uśmiechnał się.
-Patryycja. - odwzajemniłam gest i wskoczyłam do wody.
Bawiłam sie z Miłoszem prawie 2 godziny w wodzie pod koniec zrobiłam 30 basenów i wyszłam. Wysuszyłam włosy, spięłam w koka i wróciłam do domu. Była 21, jutro do szkoły a ja nie mam lekcji.
- Hej wszystkim. - powiedziałam wchodząc do domu i widząc mamę i roberta przytu;onych na kanapie uśmiechnęłam się nieznacząco.
- No cześć. - odpowiedzieli.
Torbę walnęłam w kąt pokoju i wybiegłam z domu kierując się do domu Dawida.
Zapukałam w drzwi i otworzył mi je sam Dawid.
- hej, pożyczyłbys mi zeszyty? - uśmiechnęłam się a on wpuścił mnie do domu i dał wszyzstkie potrzebne zeszyty. Pogadałam z nim 20 min i wyszłam do domu. Przepisywanie zajęło mi godzine. Potem jeszcze pouczyłam się z Chemi i histori, umyłam sie i zasnęłam o 23;30.
Rano jak zwykle obudził mnie Robert.
CDN
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24:) nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24