Próba przyjaźni.16

Kołysaliśmy się w rytmie latynowskich piosenek.Co jakiś czas podchodziliśmy do baru z kolorowymi płynami aby się napić.Kolejne procenty uderzały do naszych głów.W pewnym momencie podszedł do mnie chłpak i porwał mnie do tańca.Miał piękne czekoladowe oczy,brązowe włosy i ten czarujący uśmiech.Nie powiem bo spodobał mi się.Przetańczyliśmy ze sobą mnóstwo piosenek,widziałam że mój przyjaciel również dobrze się bawi i nie chcąc mu tego psuć,znów włączyłam się do zabawy z nowo poznanym hiszpanem.

-Jak masz na imię?Zapytał mnie w swoim języku.

-Amelia.Powiedziałam próbując przekrzyczeć muzykę,a Ty?Krzyczałam do jego ucha.

-Martin.Posłał mi ten swój piękny uśmiech aż kolana mi zmiękły.

-Masz piękny uśmiech,oczy i w ogóle jesteś przystojny,Zaczęłam wymieniać,aż w pewnym momencie zdałam sobie sprawę,że jednak za dużo gadam.Na moją twarz wpłynął rumieniec,a wzrok powędrował na piasek.

-Dziękuje,Ty też jesteś piękna.Złapał palcem za mój podbródek,tak abym mogła spojrzeć w hego oczy.

Uśmiechnęłam się nieśmiało,nigdy nie byłam taka bezpośrednia,jeszcze miesiąc temu nie zdobyłabym się na odwagę aby powiedzieć mężczyźnie,że jest przystojny,a teraz?Zmieniłam się widzę to i jestem zadowolona z tego powodu.Zemszczę się na Tomku,który przez lata mnie upokarzał,zabawię się nim,a potem pożegnam się z nim w grzeczny sposób.Na mojej twarzy pojawił się zadziorny uśmieszek.

-Chodź na drinka.Powiedział radosny Martin i skierowaliśmy się w stronę baru.

-Nie powinnam już pić.

Ostatni drink,dla mnie.Spojrzał mi prosto w oczy,a ja nie potrafiłam mu odmówić.Jest taki czarujący.

Siedzieliśmy przy barze i sączyliśmy drinka,kiedy to Patryk podszedł do mnie zalany w trupa ,musimy iść do domu pomyślałam.

-Jutro o piętnastej w tym miejscu.Rzuciłam na odchodnę,nie liczyłam nawet na to,że przyjdzie,ale cóż spróbować zawsze można.

I co myślicie?Może podacie mi wasze sugestie co do dalszych części opowiadania?;)