Z perspektywy Tomka.
Mam dość!I po co ja się zakładałem z kumplami,że ją przelece?Myślałem,że to będzie prosta sprawa tym bardziej,że wiedziałam o tym ze ona leci na mnie już od dłuższego czasu.Muszę przyznać,że jeszcze w tak seksownej wesji jak dziś jej nie widziałem.Jestem ciekaw jak zrealzuje swój zakład,jak ona wyjeżdża,ciekawe dokąd?Dowiem się.
Z perspektywy Amelii.
Stałam tam na dworze,a przyjemne podmuchy wiatru otulały moje ciało.Pomyślałam,że jednak z Patrykiem powinniśmy wracać,ponieważ jutro w południe mamy samolot do Hiszpanii.
-Patryk,wracamy?Zapytałam przyjaciela,który siedział przy barze i był zajęty rozmową z grupką dziewcząt.
-Już?Przecież dopiero 2.Odpowiedział smutny
-Jutro w południe mamy samolot do Barcelony.Powiedziałam .Będę czekać przy wyjściu,a ty pożegnaj się z koleżankami.Uśmiechnęłam się delikatnie i spowrotem znalazłam się na zewnątrz.
Stałam tam,a w pewnej chwili poczułam ciepły oddech na mojej szyi.
-A więc wyjeżdżasz do Hiszpani.Powiedział Tomek,gładząc moją rękę.
Skąd on to wie?Pytałam się w myślach,a moja twarz zmieniła swój wyraz na pytający
-Musisz bardziej uważać jak z kimś rozmawiasz bo ja mogę czaić się w pobliżu.
-Mela,jakiś problem?Podszedł do mnie Patryk obejmując w pasie i dając delikatny całus w policzek.
-Żaden kotku,żaden.Razem z Patrykiem zaśmialiśmy się na moje słowa i udaliśmy się w droge powrotną.Chciałam zobaczyć minę Tomka w tamtym momencie,ale nie chciałam się odwracać,ale mogłam się domyślić,że był zły i tak łatwo nie odpuści.
Leżałam na swoim łóżku,przytulona do poduszki,próbowałam zasnąć,lecz mi to nie wychodziło z powodu zaprzątania sobie mysli wyjazdem.Nagle mój telefon zacżął wibrować,a ja zerwałam się na równe nogi,nie spoglądając na wyświetlacz odebrałam
-Człowieku wiesz,która jest godzina?! Naskoczyłam na mojego rozmówcę
-Wiem.Odpowiedział spokojnie.
-Znowu ty?Odpiepsz się!Krzyknęłam i przerwałam połączenie.Miałam już Go serdecznie dość.
Znów położyłam się na łóżko i odpłynęlam.
Spało mi się tak dobrze,nareszcie poczułam,jak ktoś z wyskoku przygniata mnie swoim ciężarem ciała
-Mela to już dziś,słoneczna Hiszpania,plaża,laski no i chłopcy jak kto woli.Mówił podekscytowany Patryk
-A no dzięki,że mi przypomniałeś bo bym zapomniała.Powiedziałam sarkastycznie.A tak w ogóle to złaź ze mnie grubasie.Starałam się go z siebie zepchnąć,ale z marnym skutkiem.
-Ja jestem grubasem,ja?Dopytywał się głupkowato.
-Oczywiście,że Ty,a kto inny,JA?
I moglibyśmy się tak przekomarzać cały ranek,ale musiałam się ogarnąć.Podniosłam się leniwie z łóżka i udałam się do łazienki.Przemyłam twarz zimną,wodą,umalowałam się delikatnie,założyłam krótkie niebieskie spodenki,biały luźny tshirt,trampki,włosy upięłam w kitkę i gotowa zeszłam na śniadanie,z tego wszytsiego nie mogłam nic przełknąć.
Właśnie,skończyla się odprawa,wsiadamy na pokłąd samolotu,Zajęłam miejsce tuż obok Patryka.Zawsze chciałam latać samolotem to było takie moje małe marzenie,ktore za chwilę miało się spełnić.
-Proszę zapiąc pasy,za chwilę startujemy.Po samolocie rozległ się głos stewardessy.
Samolot wystartował,a ze względu na to,że z Patrykiem siedzieliśmy na końcu samolotu,to strasznie komicznie wyglądało to,że wszyscy znajdowali się w górze,a my w dole.Tak samo zabawnie wyglądało to kiedy lądowaliśmy w górze,a wszyscy w dole.
Wysiedliśmy na lotnisku w Barcelonie.Odebraliśmy swoje bagaże,w oddali spostrzegłam ciocię Kassandrę z wujkiem Martinek,z którym podejrzewam będzie mi się zięzko porozumieć,ale ze względu na to,że w szkole uczyłam się języka hiszpańkiego i
angielskiego to może mi się udać.
Wszyscy przywitaliśmy się z ciocią i wujkiem p czym,mieli zawieść nas do nowego domu,w Barelonie..
No to mamy kolejną częśc. Jest do dupy........Zostawcie ppo sobie jakiś ślad,proszę ;)
Inni zdjęcia: Lżej.. itaaan1447 akcentovaBHP- zielone kółko. ezekh114Podcienie elmarWIŚNIA JAPOŃSKA (SAKURA) xavekittyx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24