"Trójka"-część druga:
-Nie ma o czym, spędziliśmy pare nocy na romowach...
-Rozmowach?-przerwał mi z głupim uśmiechem.
-Tak, na rozmowach. Nie wszyscy są nietaktownymi, egoistycznymi napaleńcami. Są jeszcze ludzie, którzy potrafią rozmawiać, bez zadnych seksualnych podtekstów, ale co ty o tym możesz wiedzieć?
-Ej. Po co tracić czas na rozmowy? Można porozumiewać się bez słów.- odpowiedział, nie przejmując się ani troche moimi słowami.
-Nie wnikam w Twoje rozmowy. - przejechałam rzęsy tuszem i wróciłam do pokoju, zgarnęła z biurka torbę i okulary przeciwsłoneczne.- Idziemy?
-Tak, ale mów dalej.- w chwili, gdy skończył mówić, mój telefon sie odezwał, oznajmiając przyjscie smsa.
Odwróciłam się, by zobaczyć skąd dochodzi odgłos, ale Marcin juz zdążył go dostrzec i rzucił sie w jego strone.
-Może to ten kolega.- zawołał, chwytając telefon.
-Zostaw to, głupku.- rzuciłam się na niego, ale on juz zdążył otworzyc wiadomość.
-"Cześć mała. - zaczął czytać.- Jak tam w domu? Bo u mnie dziwnie kiepsko, chyba za długo tam przebywałem. Jeśli masz ochote to wieczorem będe na skype, mozemy pogadać. " Odpisz koledze.
Prychnełam i zabrałam mu komórke.
Hej. W sumie jest w porządku. Koło 21 powinnam mieć troche czasu, wieć bardzo chetnie. To do później.;)
Szybko wysłałam wiadomość i wrzuciłam telefon do torby. Widziałam uśmiech na twarzy Marcina, kiedy schodziliśmy na dół. Zamknęłam dom i wsiadłam z chłopakiem do jego samochodu.
-No i co dalej? Skończyłaś na rozmowach po nocach.-zapytał po chwili ciszy.
-Kilka razy wymkneliśmy sie po za teren sanartorium na spacer, obejrzeliśmy pare fimów, powygłupialismy się, pocykaliśmy selfie i to tyle. Nic więcej, zadowolony?-spojrzałam na chłopaka.
cdn.