photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 MARCA 2013

opowiadanie nr. 2

Dziś w nocy miałam przerażający sen. Śniło mi się, że Hank miał w garści Patcha i co gorsza, nic nie mogłam zrobić. To było straszne. Trzymało go dwóch Nefilów, a Hank śmiał się z Patcha, że to już jego koniec i nic już mu nie pomoże. Nie wiem w jaki sposób, ale Miller chciał go zabić. Zastanawiałam się tylko, jak przecież Jev jest nieśmiertelny. Stałam obok, schowana za potężnym drzewem i przyglądałam się całemu zajściu, kiedy nagle jeden z Nefilów mnie zauważył. Serce zabiło mi mocniej i jednocześnie ścisnęło mnie w gardle. Zaczęłam uciekać. Wiedziałam jednak, że nie mam szans w starciu z Nefilem. Biegnąc przed siebie, poczułam na ramieniu rękę, która szarpneła mną do tyłu. Zanim się zorientowałam, chwycił mnie w pasie i uniósł do góry taszcząc z powrotem na miejsce zdarzenia. Zaczęłam się wyrywać i krzyczeć, ugryzłam go nawet w rękę, niestety na marne. Wszystko potoczyło się tak szybko, że w mgnieniu oka znalazłam się twarzą w twarz z Hankiem. Z jego twarzy odczytałam gniew i zaskoczenie. Wpatrywał się we mnie tak, jakby zaraz miał mnie zabić.

-Co ty tu robisz?-Zapytał mnie Hank, wywiercając we mnie swoje zimne spojrzenie.

-Ja...ja...-Zamurowało mnie przez chwilę, nie wiedziałam co powiedzieć. Stałam tam jak wryta.-Jestem tu przypadkiem.-Odparłam z trudem.

-Przypadkiem?Czyżby?Jakoś trudno mi w to uwierzyć.-Spojrzał na mnie kpiąco. -To już nie mój problem, nie masz innego wyjścia. Chcesz czy nie, musisz mi uwierzyć.-Odparłam chłodno przeszywając go ostrym wzrokiem.

-No jasne...ale po co ta agresja?Jestem tu, bo mam do załatwienia pewną sprawę z... tym aniołem.-Na jego twarzy dostrzegłam złośliwy uśmiech. -Jesteś tu... przypadkiem, nie chcę cię do tego mieszać, dlatego wykasuję ci pamięć, a ty zapomniesz o całym zajściu.

-Nie zgadzam się na to!-Popatrzyłam na Patcha i zauważyłam, że patrzy na mnie ze wściekłością oraz kręci głową z niedowierzeniem, tak jakby chciał mnie zapytać ''Co ty tu robisz do cholery?'' -Jak chcesz, możesz popatrzyć sobie jak twój...chłopak ginie.

-Nie możesz go zabić! Nie pozwolę ci! Nagle sen się urwał. Zauważyłam, że jestem w przytulnym mieszkaniu Patcha, a konkretniej w jego cudownym łóżku, ulżyło mi.

-Noro, co się stało? Krzyczałaś.-Popatrzył na mnie czule, po czym wziął mnie w swoje silne objęcia.

-Miałam okropny sen.-Wtuliłam się mocniej.

-Co ci się śniło, Aniele? -Był Hank...ty...i dwóch Nefilów... no i...ja.-Odpowiedziałam mu z przerażeniem w oczach. Zauważył je, a ja zauważyłam, że się przejął.

-Hank?Ty i ja?Dwóch Nefilów?Noro...opowiedz mi o czym był twój sen. -Chcieli cię zabić.-Rozpłakałam się w jego ramionach. -Kocham cię Patch i nie przeżyłabym, gdyby ci się coś stało.

-Ciii...-Położył się obok mnie, głaszcząc mnie po włosach i tuląc.

-To było takie rzeczywiste, bałam się. -Aniele, to był tylko sen. Ze mną jesteś bezpieczna. Nic ci nie zagraża.-Odepchnął mnie lekko i popoatrzył mi głęboko w oczy.-Jesteś moja, żaden typ cię przy mnie nie skrzywdzi, bo mu na to nie pozwolę.

-Wystarczy, że jesteś przy mnie, wystarczy, jeśli mi obiecasz, że mnie już nie zostawisz.-Bałam się odpowiedzi. Z jednej strony wiedziałam, że mnie kocha i mu na mnie zależy, ale wiedziałam też, że to wszystko jest strasznie skomplikowane. Są tacy, którzy mogą mocno skomplikować nasz związek, co może skończyć się rozstaniem, wbrew naszej miłości.

-Aniele, chyba nie muszę ci powtarzać jak bardzo mi zależy, aby mieć cię przy sobie? Nikt nas już nie rozdzieli. Obiecuję.-Złapał mnie za rękę. Przysunął się bliżej z lekkim uśmiechem. Przy Patchu czułam sie jak w niebie. Mogłabym leżeć z nim tak cały czas, bo przy nim zapominam o Bożym świecie.

-Wiem, że zawsze będziesz obok mnie.-Siedząc na łóżku, usiadłam mu na kolana. Patrzyłam mu w oczy, widziałam na jego twarzy jak maluje mu się zadziorny uśmiech. Czekałam, aż mnie pocałuje.

-Noro, masz ochotę na naleśniki? Napewno jesteś głodna. -Uśmiechnął się szeroko, bo doskonale wiedział, jak bardzo go pragnę tu i teraz. Cóż, lubi mi robić na złość, pomyślałam.

-Naleśniki? Mmmm.. brzmi kusząco.- Przygryzłam lekko usta. Nie dałam mu jednak tej satysfakcji. Zanim wstał z łóżka i poszedł do kuchni smażyć naleśniki, ja wstałam pierwsza kierując się w stronę łazienki. Patch zaśmiał się pod nosem CDN :-)

Komentarze

Junior idontloveyouu Dajesz następną cz ;d
10/03/2013 18:43:32
Junior opowiaastki ok: )
10/03/2013 18:46:47

Junior krejzipomarancza Naprawdę fajne ^^
10/03/2013 18:27:09
Junior opowiaastki dzięki : )
10/03/2013 18:46:31

nevercaredme fajnie :3
u nas również opowiadania zapraszamy :))
+ organizujemy konkurs ;))
10/03/2013 14:36:57
Junior opowiaastki ok : )
10/03/2013 18:46:15

Junior greenandred BOSKIE OPOWIADANIE ^^
c
10/03/2013 18:20:11
Junior opowiaastki : )
10/03/2013 18:46:09

Junior bumeranggg Fajne fajne : p
10/03/2013 18:39:02
Junior opowiaastki a dziękuję ;d
10/03/2013 18:45:58

Junior takiejestzyciee mega : )
10/03/2013 18:32:46
Junior opowiaastki dzięki xd
10/03/2013 18:45:42