Słono się płaci za głupotę i za miękkie serce.
zaczął nerwowo ocierać jedną dłoń o drugą mierząc je spojrzeniem, aby tylko nie napotkać mojego wzroku. opierałam się o barierkę wyczekująco potupując. - wiesz, miałem tylko do Ciebie zagadać. zacząć flirtować. rozkochać Cię w sobie. kilka spotkań. zaliczyć, a potem olewać. taką miałem umowę, chory zakład. - uśmiechnęłam się szyderczo wsłuchując się w to, co mówił. - udało Ci się, więc co tu robisz? czemu nie bajerujesz kolejnej? - zagadnęłam. podniósł wzrok mierząc mnie niepewnie. - bo Cię poznałem. i każda rozmowa, każdy pocałunek, każde przytulenie, z jednej strony było wypełnieniem zakładu. z drugiej, płynęło z głębi serca. - zamilknął wstając. zatrzymałam Go pociągając delikatnie za rękaw bluzy. uśmiechnęłam się do przesady słodko. - zauroczyłem się, mała. ale nie licz na nic. znam się dość dobrze. jutro nie będę pamiętał jak cudownie całowałaś, jak niesamowite miałaś źrenice patrząc na mnie. szybko zapominam. niebywale szybko. - powiedział całując mnie w policzek i idąc, od tak.
- Rozum, a dlaczego zwracasz uwagę na samych kretynów? - Serce, to Ty bijesz jak popierdolone na ich widok.
Wychowani na chodnikach swojego miasta. Nie żaden apartament, stara kamienica ciasna.
Jedno spojrzenie, setki nieprzespanych nocy..
Bo głupia nieśmiałość potrafi spieprzyć wszystko.
W sercu znalazłam karteczkę: "może kiedyś tu wrócę-miłość".
Cierpimy, bo czujemy, że dajemy więcej, niż otrzymujemy w zamian.
- czy twój ojciec jest producentem cukru?
- nie..
- to dlaczego jesteś taki słodki?
dłonie przesiąknięte nikotyną . z t-shirtu emanuje zapach alkoholu. z serca wydobywa się dość mocna woń Ciebie.
uwielbiam gdy na przerwie cicho podchodzisz do mnie i od tyłu obejmujesz mnie. uwielbiam wtedy łapać jego wzrok; jakby zawiedziony, zawstydzony czy zazdrosny. wzrok człowieka, który wie, że stracił coś cennego i tego nie odzyska. a ja rozkoszuję się ciepłem Twego ciała wbitym w Twoje ramiona.
Moje serce wali. On kladzie rece na moich. Czuje jak drżą. Patrze sie w jego oczy i powiem mu, ze wszystko bedzie dobrze.
-Kocham Cie!-powiedzial chlopczyk do dziewczynki.
-Tak jak dorosli??
-Nie ja cie kocham naprawde.
Przytulił mnie tak mocno, że nie było już miejsca na powietrze między nami .
A może właśnie życie na tym polega, aby popełniać wszystkie możliwe błędy?
Czasami chciałabym żeby ludzie uważali mnie za chorą psychicznie osobę. Mogłabym wtedy płakać, krzyczeć, stroić fochy zamykając się w swoich czterech ścianach przeklinając życie bez obawy że naruszy to moją dobrą opinię. Kogo bowiem zdziwiłoby takie zachowanie skoro jestem wariatką ? Mam już dosyć tłumienia w sobie tych ciężkich myśli, buzujących we mnie emocji
To jest czas, w którym trzeba poświęcić wiele, żeby wszystko ocalić.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Krajobraz suchy1906*** staranniemilczysz:) szarooka9325^^ szarooka9325*** staranniemilczysz