noo misiaczki to suniemy :3 coś ode mnie tak na spontan .
wpadłam szybko do domu . nic nie mogłam zrobić , ręce mi sie trzęsły a usta drżały . próbowałam coś zjeść , w sumie to nawet byłam głodna ale sie nie dało . jedna wielka otchłań . a ja sama w środku . rodziców nie było . na szczęście , nikt nie będzie zawracał mi dupy pytaniami " co mi jest ? " i " co się stało " . cisza . w pewnym momencie kiedy usiadłam na łóżku i opardłam głowe o kolana , zaczeła mi ona przeszkadzać . i zaczeło się . rozpacz . w powrocie ze szkoły starałam sie nad tym zapanować , no bo co pomyśleli by ludzie mijający mnie na ulicy . a teraz ? hekto litry słonych łez zaczeły spływac po moim policzku . w tym momencie właśnie w tej chwili uświadomiłam sobie że straciłam tak naprawde wszystko . był dla mnie sensem . sensem mojego beznadziejnego , nudnego i nic nie wartego życia . i odszedł . po tych pięknych 2 latach poprostu się pożegnał . dlaczego ? zaczełam walić głową o kolana . no właśnie dlaczego ? cholera . czy coś zrobiłam źle ? coś źle powiedziałam ? nie . uciekałam myślami do ostatnich dni . przecież było wspaniale żadnych kłotni , a nawet głupich sprzeczek . więc co się stało ? nooo tak . po sekundzie wybuchłam panicznym płaczem , nad którym nie umiałam zapanować . znudziłam się mu , czego na to nie wpadłam . proste . nie miałam już siły . to musiało sie jakoś skończyć . przeszukałam szuflade z lekami i po chwili znalazłam najsilniejsze z nich . to najłatwiejszy sposób, samobójstwo . cierpienie sie skończy , bo przecież nic nie ma sensu . ale same tabletki nic nie dadzą . potrzebny jest alkohol . znalezienie Go nie zajeło mi dużo czasu . nawet sie nie ubrałam , miałam już wychodzić a raczej szybko wybiec alee.. pomyślałam . niech wie . niech mimo wszystko ma świadomosć że Go kochałam , że był tym kimś najważniejszym w moim szarym życiu . napisanie krótkiej wiadomości sms o treści " pamiętaj . zawsze myślami przy Tobie . zawsze to znaczące kocham skierowane do Twojej osoby ". nie mogłam powstrzymać łez . roztrzęsione ręce ledwo nacisneły " wyślij " i poszło . nie było już odwrotu ...
kolejna część wieczorem albo jutro . napisałabym całość ale niestety mama mnie goni -.- standart . więc miłego czytania robaczki : 3