:* 

Cześć. Tak , tak. Kolejny blog z opisami i opowiadaniami. Kiedyś miałam już podobnego fotobloga , ale niestety utraciłam go , więc postanowiłam założyć kolejnego. Myślę , że opisy i opowiadania się spodobają , i zyskam w waszych oczach sympatię.(;

Codziennie w nocy mówię sobie to już ostatni raz. Ostatni raz siedzę do późna, ostatni raz w kubku mam wódkę, ostatni raz palę papierosa i ostatni raz płaczę za tobą.

Ciekawe czy poczułeś ten ucisk w piersi na myśl o tym, że mogę być już kogoś innego.

Przepraszam, że byłam wredna, ale nie potrafię być miła kiedy jestem zazdrosna.

sam mówiłeś, przyjaciele odejdą, a miłość zostanie. mimo wszystko są przyjaciele, miłość ma na mnie wyjebane.

Boje się, że przestanie się o mnie starać. Że zrezygnuje, bo tak trudno mnie zrozumieć, bo jestem taka uparta i taka trudna.

mówisz, ze kochasz deszcz, a rozkładasz parasolkę, gdy zaczyna padać. mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu, gdy zaczyna grzać. mówisz, że kochasz wiatr, a zamykasz okno, gdy zaczyna wiać. właśnie dlatego boję się, gdy mówisz, że kochasz mnie.

I nieważne, gdzie poślę swoje spojrzenie - ono i tak do Ciebie dotrze.

Gdybym naprawdę powiedziała to wszystko, co chcę powiedzieć, dopiero wtedy wszyscy by mnie znienawidzili.

był tak pewny siebie , że gdy poprosiłam go , aby zgadł co najbardziej lubię jeść i przygotował mi to , bezczelnie wszedł mi na stół i usiadł na talerzu .

nie lubię dostawać smsów . dziwne , nie ? ale odkąd nie piszesz - nie interesują mnie żadne inne wiadomości .

Nie moja wina że od zawsze jestem taka, która nie przepada rozmawiać o tym co ją rozpierdala w sercu.

Brakuje mi wakacji. Tego zapachu lata, wolności,siedzenia na dworze do późna.flirtów, wakacyjnych zdjęć, wspaniałych wspomnień..

kiedyś miałam dość duże grono przyjaciół, niby wszyscy nazywali mnie kimś ważnym i kimś kogo potrzebują - a co się okazało? doskonale sobie radzą, pewnie nawet o mnie nie myślą i mają głęboko to że tracimy na tym cholernie dużo. ale cóż, takie jest życie. to kurewsko ciężkie na to patrzeć ale jebie, moje szczęście ponad wszystko.