Cz.8
http://www.youtube.com/watch?v=bMN6CuB6R1c
-Nina? Co ty tutaj robisz? zapytał gruby głos.
-Oh pan Milinkton, przepraszam usnęłam odpowiedziałam wstając z ławki i poprawiając szkolny mundurek, przed jedym z historyków w szkole.
-Nino, wiesz że zabrania się tobie wracania samej do domu.
-Tak wiem proszę pana, czekałam na Przemka tłumaczyłam się, a historyk zerknął na zegarek.
-Skończył dwie godziny temu.
-Oł& usunęłam i zapomniałam mu napisać&
-No już dobrze, odwiozę panienkę ale proszę więcej tego nie robić!
-Jasne.
Gdy zajechaliśmy pod dom zobaczyłam motocykl Przemka oraz samochód jego i moich rodziców. Ledwo otworzyłam drzwi a mój chłopak już ściskał mnie.
-Ej udusisz& mruknęłam gdy tylko przestał mnie całować.
-Sorki, gdzieś ty była?
-W szkole& twój wychowawca mnie odwiózł. odwróciłam się aby udowodnić to, Pan Milinkton był zajęty rozmową z moimi rodzicami.
-Martwiłem się, więcej tego nie rób, dobrze?
-Jasne, sorki zapomniałam napisać ci smsa że czekam na ławce&
-Odwołali mi dwie ostatnie lekcje wiec myślałem że spotkamy się przy bramie.
-Dwie ostatnie?
-Tak, nie było cię ponad 4 godziny&.
-4? Pan& mówił że dwie& jąkałam się.
-Dwie? Nino kochana skończyłem razem z Tobą dziś, fakt odwołali mi dwie ostatnie, Kaśka mówiła, że nie wie gdzie jesteś&.
-Kaśka?
-Nino, Nino! krzyknął a ja powoli traciłam przytomność.
Ciepło&
Leżałam sobie na ławce, obok ogniska, oparta o mojego Przemka. Nie byliśmy sami, zauważyłam, że większość z towarzyszy ma dziwny tatuaż, mój blondyn też& To jakaś sekta czy jak?
Piłam jedno piwo, drugie, trzecie& w końcu nie pamiętam jak Przemek zaniósł mnie do domku.
Ocknęłam się dopiero gdy próbował ściągnąć ze mnie skórzaną kurteczkę.
-Mmm taki chętny do zabaw? zaśmiałam się cicho.
-Nino& jesteś piana, nie zaczynaj znowu& zaśmiał się i pocałował mnie w czoło. Tylko czekałam aż zrobi taki wyczyn, szybko chwyciłam go za szyję i przyciągnęłam do siebie. Leżał teraz na mnie a dzieliło nas tylko nasze ubranie.
-Hmm mruknęłam skoro nie jesteś taki chętny to czemu tu leżysz.?
-Zabawna jesteś powiedział i pocałował mnie w usta.
Mała iska przemieniła sie w ogień i wkrótce zaczęło palić.
-Nie, nie dziś Nino, teraz śpij powiedział po pięciu minutach.
-Dobrze, mruknełam i pocałowałam go na dobranoc.
Obudziłam się w ciemnym pokoju, okno było otwarte na oścież a cień pochylał się nade mną.
Cień?
Krzyknęłam szybko, ta postać chyba się przestraszyła bo dosłownie wyskoczyła za okno. Po chwili przybiegł Przemek z naszymi rodzicami.
CDN...
~K...
*Chcesz abyś my udostępnili twoje opisy/opowiadania u nas?
Napisz: [email protected]