photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 STYCZNIA 2014

Przemek i Ja...

Cz.7
http://www.youtube.com/watch?v=YKoVVnzzYX4

 

Początek września.

Filip, mój brat ciągle był w stanie krytycznym. Rodzice gdy się dowiedzieli od razu wrócili do domu, niestety musieli znowu wyjechać.
Szłam za rękę z moim Przemkiem, obok nas Kasia ze swoim chłopakiem  Tomkiem.
-Hej  powiedział mi do ucha mój ukochany- czym się tak martwisz?
-Ej Kaśka  zwróciłam się do przyjaciółki.  Idź cie dalej, dogonimy was.
-No nie wiem Nina, za pięć minut są lekcje a jeszcze się przebrać  powiedziała kumpela.
-Spokojnie, to nam zajmie chwila góra dwie.
Gdy już odeszli zwróciłam się do Przemka.
-A ciebie nie dziwi to? Filip nie wiadomo przez co pogryziony, najprawdopodobniej przez wilka albo psa  załkałam przytulając się do mojego chłopaka.
-Ejj cii  mruknął blondyn przytulając mnie.
-To twoja ostatnia klasa&
-Wiem, nie martw się.
-Ale masz wyjechać&
-Kotku  powiedział ujmując mnie za twarz.  Wiem, są cztery lata różnicy między nami, gdy ja skończę studia, ty dopiero je zaczniesz.
-No właśnie  mruknęłam a łza mimowolnie spłynęła mi po policzku.
-Nie płacz kochana, rodzice myśleli nad tą sprawa, nad nami. Postanowili, że będę mógł zaczekać ze studiami.
-Słucham? Aż 4 lata?
-Tak, niestety moja babcia teraz zachorowała& i to tylko potwierdza, że co najmniej na rok będę musiał sobie odpuścić i pomóc w domu.
-To straszne, przepraszam.
-Nie masz za co.  powiedział i złożył mi na ustach pocałunek.

Weszliśmy na dziedziniec szkoły.
Ja skierowałam się w stronę liceum a on do technikum. Szybko znalazłam przyjaciółkę i obie poszłyśmy do klasy. Pierwszą miałyśmy nudną historię opowiadającą o wojnie domowej.

Zadzwonił dzwonek na przerwę.
Nim wyszłam na korytarz, obie silne dłonie objęły mnie w pasie i przyciągnęły do siebie. Odwróciłam się i ujrzałam szczęśliwego Przemka.
-Mm słodkie  powiedziałam gdy skończyliśmy się całować.
-Tak jak ty  zaśmiał się blondyn i pociągnął mnie na jedna z ławek na dworze.  Przerwa trwała dość długo. Zauważyłam kilku nauczycieli toczących dyskusję na balkonie przed szkołą, po chwili wysoki brunet dał znak ręką w stronę gabinetu dyrektora. Po chwili rozległ się głos:

-Uwaga uwaga, komunikat szkolny. Wszyscy z technikum oraz liceum z ostatnich klas, proszeni są na drugiej lekcji do sali gimnastycznej, spotkanie związane jest z tegorocznym jesiennym balem. Proszę panów aby jak najszybciej znaleźli partnerki. Dziękuję.  Jeszcze nim umilkł głos w megafonie, rozległy się piski innych dziewczyn.

-Hmm bal jesienny, nowość  zamruczałam przytulona do Przemka.
-Chała i już  powiedział całując mnie w skroń. Nagle zauważyłam, że ktoś przysłania mi światło. Odwróciłam się w tam tą stronę, a tam stał Michał.
Chłopak chodzi do ostatniej klasy technikum. Był bardziej wyrzutkiem i odludziem. Stał tak po prostu przede mną, w tych czarnych dżinsach i kaszmirowym sweterku jego dziadka.
-Hej Nina, słyszałem że & to znaczy dyrektor mówił o & balu jesiennym& i czy  jąkał się delikatnie spoglądając w moja stronę.
-Ej gościu, ona jest zaklepana, i to nie przez jednego chłopaka, sądzisz że akurat ciebie wybierze?- zapytał zirytowany Przemek.
-Eh& no tak, jeszcze ta sprawa z twoim bratem, a Jesica miała takie plany  prychnął i poszedł z spuszczoną głową w stronę szkoły.
-Misiek wyluzuj  powiedziałam kładąc rękę na swoim brzuchu i podnosząc się.
-Jak on śmiał?!
-Ej, mało osób wie, że z Tobą chodzę  mruknęłam.
-Mało?  powiedział podejrzliwie i złapał mnie za ramiona, a potem mocno przytulił, nakrywając moje usta swoimi wargami. Z oddali rozległ się odgłos braw i gwizd.  Gdy się odsunęłam, ledwo mogłam złapać oddech, mój chłopak za to dodał- teraz już wszyscy.

-Nina?! Ty z Przemkiem? Uuuu  usłyszałam gdy tylko weszłam do klasy na następną lekcję. Powiedział to kapitan drużny piłki nożnej.  Niestety, tej nie miałam z Kaśką, ale za to z Patricją. Odwróciłam się gdy tylko zobaczyłam minę Kacpra.
-Tak a bo co?  zapytałam uśmiechając się do nich.
-No nic, po prostu doskonały atakujący i teraz będziesz go rozpraszać.  zarechotał kumpel Kacpra.
-Devid masz jakiś problem z tym?  zapytałam ze śmiechem, a później dodałam szeptem.- a może nie z tym, tylko nie masz z kim iść na bal?
-Trzymaj język za zębami albo może się coś stać  powiedział  przyciskając mnie do ławki.
-Groźba? A Przemek?  zapytałam i wtedy mnie puścił. W odpowiedzi usłyszałam tylko gówniara

Cóż nie ma to jak już sobie narobić wrogów. Devid jest Amerykaninem, przyjechał do nas gdy ja byłam jeszcze w 2 klasie gimnazjum. Teraz jako licealistka zaliczyłam się do klasy zaawansowanej z polskiego. Więc lekcje, tak jak każdy w tej szkole miał pomieszane z drugo i trzecio klasistami.

Gdy wyszłam na dwór, usiadłam na tej samej ławce co rano z Przemkiem. Niestety mój chłopak kończył za godzinę, tak więc oparłam się o pień wierzby i zaczęłam czytać Dary Anioła miasto popiołu. Niespodziewanie usnęła.

Biegłam przez las, słysząc szelest liści i odgłos łamania gałęzi. Coś mnie goniło, coś dużego. Nagle wybiegłam na polanę, otoczoną rzeczką. Przeskoczyłam szybko wodę i znalazłam się z dala od tego czegoś. 
Zwierzę czy co tam to jest zaczęło krążyć w okół wysepki, nie wychodząc z cienia, tak jak by słońce mu szkodziło. Cofnęłam się na środek wysepki i przewróciłam o coś.  Gdy zerknęłam pod nogi ujrzałam podrapanego Filipa&.

 

CDN...
~K... ;)

Komentarze

~pyska woięcej tego sie nie dało :D :D
31/01/2014 16:04:20
Junior zyciowo14 fajna piosenka, fajny tekst ;))
29/01/2014 23:10:24
opisopowiadanie dzięki ;p
29/01/2014 23:22:13

~fjkdfsdwr fajne ;)
29/01/2014 23:19:32
opisopowiadanie dziękuję ;) /K
29/01/2014 23:22:11

~palexie dość ciekawe
29/01/2014 23:19:37
opisopowiadanie dzięki /K
29/01/2014 23:22:00

~xoxoxoxo hyhyhy fajne fajne ;)
29/01/2014 23:19:22
~twojezycie fajne ;)
29/01/2014 23:19:11
~tralalla aww jaram się *,*
29/01/2014 23:18:58

Informacje o opisopowiadanie


Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24