photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 SIERPNIA 2012

poprzednie opowiadanie: http://www.photoblog.pl/opiiiisyyyy/131529201

 

            W końcu dotarliśmy do jakiegoś domku. Wokoło niego znajdowało się mnóstwo kwiatów. Było też i jezioro o lazurowej barwie. Jednym słowem & to miejsce było bajeczne.

Kiedy wysiadłam z auta, nie mogłam się nadziwić tak pięknym miejscem.

- Jak tu pięknie ! Te roślinki, jeziorko& no najwspanialsze i najpiękniejsze miejsce na Ziemi!- zachwycałam się.

- Tak .. Mi też się tu podoba. powiedział John, wpatrując się w drewniany domek. Chodźmy, chcę ci kogoś przedstawić.

- Przedstawić ?! speszyłam się. Kogo on mi mógł przedstawiać, skoro znamy się dopiero kilka dni ?!

- No chodź, nie bój się . pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do domku. Nie był on duży, raczej miał charakter wypoczynkowy. Świetnie prezentował się wśród licznych kwiatów i tak czystego jeziora.

- Oo ! Już jesteś ! Myślałam, że dzisiaj nie przyjedziesz, ale jednak ! Ulubiony obiadek mamusi nie dawał ci spokoju. Nawet przywiozłeś tutaj jakąś damę ! Dobrze, że zrobiłam więcej gołąbków, wchodźcie śmiało. zaczęła mówić jak najęta jakaś pani, która prawdopodobnie była matką Johna.

- Mamo, poznaj & -  nie dokończył, a już się wtrąciła ach Julia, cieszę się, że w końcu ciebie poznałam ! Ale miałam nosa ! Wiedziałam, że Johnek kiedyś mi ciebie przedstawi ! Tyle mi o tobie opowiadał !Nareszcie ! Słyszałam, że uwielbiasz moje gołąbki. No już , siadajcie, bo będzie zimne. -  zaczęła niemalże ciągnąć mnie do stołu.

- Dzień dobry.. Co prawda nie jestem Julia, ale Marta i także gołąbki są moim ulubionym daniem& - powiedziałam nieco zmieszana całą sytuacją.

- Marta ?! John, a to nie była Julia ? Nie , to na pewno była Julia ! dopytywała się matka Johna.

- Mamoo, proszę cię, nie siej paniki, Julii żadnej nie ma i nie będzie, a to jest Marta , moja.. i znów przerwała Jak to nie ma i nie będzie ? Masz nową dziewczynę, tak ? No przepraszam, ale skąd miałam wiedzieć, nie nadążam nad tobą synku, no ile mam was prosić , siadajcie !

            John był bardzo zawstydzony całą sytuacją. Przy stole praktycznie się nie odzywał, był taki zamyślony. Jego mama wydała pewnie jedną z jego tajemnic o jakiejś Julii .. Szczerze mówiąc ja też byłam skrępowana i nie wiedziałam, co mam robić, ale w końcu po obiedzie, udało nam się wyjść na świeże powietrze.

- A więc M. to twoja mama, tak ? spytałam Johna, idąc wokoło jeziora.

- No.. niestety tak. odpowiedział, rzucając kamyk w wodę.

- Dlaczego niestety ? To całkiem niezła babka.

- Tak.. Tylko trochę za dużo gada. mówił, rzucając nowe kamyki.

- Masz na myśli tą Julię ? Nie przejmuj się , nic nie słyszałam, skoro ciebie to tak boli. uśmiechnęłam się.

- Nie, że boli, ale nie wiem, co o mnie sobie pomyślałaś.

- A co mogłam pomyśleć ? Jesteś przystojny, ładnie zbudowany, na pewno masz wokół siebie pełno dziewczyn. I tą jedyną & - droczyłam dalej temat.

- Julia była moją dziewczyną przez 2 lata. Poznaliśmy się przypadkiem w parku. Byłem bardzo w niej zakochany. opowiadał .

- John.. Nie musisz mi się tłumaczyć , wszystko rozumiem. poczułam się jak na spowiedzi.

- Wiem, ale chcę, żebyś tylko posłuchała , nie komentując tego. powiedział.

- Dobrze. swoją drogą byłam ciekawa , cóż to za Julia.

- Tworzyliśmy już nawet swoją przyszłość, ale warunek był jeden&

- Jaki ? zapytałam.
- Że rzucę boks. Nienawidziła tego sportu. Nie mogła wytrzymać tego, że biję się z kimś na ringu. Nie mogła zrozumieć , że jest to moja pasja..

- I co dalej ?

- Nasz związek rozpadł się w dniu, kiedy miałem przedstawić ją rodzinie. Od tego momentu minęły 5 miesięcy.

- Przykro mi.. naprawdę zrobiło mi się go szkoda.

- A mi nie. Zaraz po tym wyjechała do Wielkiej Brytanii. Niby tak bardzo mnie kochała, a już po 5 miesiącach zaręczyła się z jakimś Anglikiem.

- Może już wcześniej planowała tam wyjechać ?

- Sugerujesz, że boks, a raczej pewność, że z niego nie zrezygnuję , to było celowe działanie do tego, aby mnie zostawić ? zapytał.

- No nie wiem.. Tzn. ja nic nie sugeruję, ale wiesz..- chyba jednak niepotrzebnie zadałam to pytanie.

- Też nad tym myślałem. Ale szczerze ? Teraz mnie to już nie obchodzi. Nawet dobrze, że tak się stało. powiedział stanowczo.

- Dlaczego dobrze, że tak się stało ? kompletnie nie rozumiałam jego myślenia.

- Bo gdybym rzucił boks, to nie poznałbym ciebie . A kto wie, czy Julia nie zostawiłaby mnie po jakimś czasie ? - skończył rzucać kamyki i spojrzał mi prosto w oczy.

- No racja, nigdy nie można kochać na zabój.. Sama wiem po sobie..- nagle zrobiło mi się miło.

- Wiesz co ? Chodźmy lepiej na deser, bo chyba doła łapiemy. Nie myślmy lepiej już o przeszłości. Trzeba zacząć nowe dziś, jutro .- mówił.

- Dokładnie tak. A co do przyszłości.. nie zapomnij, że masz mnie dzisiaj podwieźć do Bruna. Muszę zabrać swoje rzeczy od niego. Pamiętasz o tym, prawda ?

- Oczywiście, że tak. Wieczorem pojedziemy, bo teraz moja mama i tak by nas nie wypuściła.

            Ogólnie to dowiedziałam się dużo rzeczy, m.in. kim była tajemnicza osoba M. oraz kim była Julia. Strasznie jeszcze ucieszyło mnie to, że przedstawił mnie swojej mamie. Nie wiem, jaki to miało cel, ale czułam się tak jakby wyróżniona, bo przecież Julię zdecydował przedstawić się po 2 latach, natomiast mnie po kilku dniach. Było jednak coś, nad czym długo myślałam...

CDN

~  Martyna

Komentarze

tensesaay kiedy bd kolejna część ?
03/09/2012 22:15:41
kama898 Kiedy kolejna część ? ;)
31/08/2012 21:56:04
niexzyjexzludzeniami Fajnee ; DD
Zapraszam ; D
28/08/2012 20:58:22
opisyicytaatyy mega , mega , mega ! Dodaje licze na rew ! :) .

http://www.photoblog.pl/opisyicytaatyy/131635114/kali.html
28/08/2012 16:00:22
puicia ^^fajne^^
+zapraszam do mnie^^
28/08/2012 14:12:23