Diabeł tkwi w szczegółach. 

Słit focia ze skoczni. Tak, w górach jest śnieg :3

Nadrabiając wszystko w jednej notce to jakiś miesiąc temu zaczęłam drugi semestr :o przy okazji kupiłam auto <3 jest niezawodne, najlepsze i takie jak chciałam! Nie żadne popierdółkowate małe mydelniczki jakie wszyscy mi wciskali.

W tym samym dniu w podróż do okoła świata wybrał się mój kot i jeszcze nie wrócił. Dalej na niego czekam, chociaż mam też małego Pana Kota, którego oddał w bardzo dobre ręce Michał :D  ( D Z I Ę K U J Ę! ) Jest największym rozrabiaką jakiego widziałam i co najważniejsze Dawid i mój tata go uwielbiają (:o) Jakim cudem?! 

Pracuje sobie dalej, chociaż mijałam się z myślami zmiany pracy, jednak szefowa zawsze potrafi mnie jakoś zatrzymać :D

Wczoraj wróciliśmy z Dawidem z Zakopanego. Mhmmm 

Było tak dobrze, że właściwie mogłabym tam zostać na zawsze <3 Wjechaliśmy kolejką na Gubałówkę (leniwce), spotkaliśmy pana świstaka!, byliśmy w tureckiej knajpce, której bardzo szczerze nie polecam :D, w zasadzie o tej porze roku mogliśmy wybrać sobie 100 razy lepszy hotel za mniejszą cenę, którą zapłaciliśmy, no ale cóż... tak to jest jak się bierze w ciemno :< następnym razem nie popełnimy tego błędu. 

Najważniejsze, że byliśmy razem ! <3 

Tymczasem po tygodniu nieobecności w pracy, aż boję się tam wrócić i zobaczyć w jakim stanie wszystko jest :( 

No, ale kiedyś trzeba będzie... W zasadzie to byle do kwietnia i wszystko będzie tak jak chcę! :))

Po tylu miesiącach kocham Cię dalej najbardziej !

D. :*