Hej Wam kochane ;* na praktykach dziś spoko, w domu też, byłam dziś odwiedzić wujka w szpitalu i już się wprawiam w moim pielęgniarstwie. Dietowo znów musiało coś wpaść, eh. Tyle dobrze, że nie było to jakoś mega kaloryczne. Nie mam dziś czasu na dużo ćwiczeń, ale wolę zrobić cokolwiek, niż nic. Na jutro mam mnóstwo nauki, bo wystawia oceny z praktyk i będzie pytać z całych 3tyg. Szykuje się upojny wieczór. Czytałam dziś niektóre blogi i przepraszam Was dziewczyny, ale już mnie trafia. To całe głodzenie się doprowadza mnie już do szału normalnie. Dieta cud wygląda zupełnie inaczej. Znalazłam pewnego bloga, bardzo go lubię i pokieruje Was na konkretny wpis, dał mi on dużo do myślenia.
http://www.bycidealna.pl/2014/05/dlaczego-nie-warto-stosowac-godowek.html
śn: 2 kromki ziarnistego z kanapkowym ze szczypiorkiem i pomidorem
IIśn: bułka z białym serem, jabłko, gratka
obiad: 5 pierogów z serem
podwieczorek: gratka, jabłko
kolacja: -
+ średni lód włoski.
*Pyramid HIIT Workout - Intense Interval Cardio - 10 min
*Cindy Crawford klatka piersiowa
*10min abs fitness blender
To pierwsze jest świetne na rozgrzewkę. Puls 160, wszystko idealnie się rozgrzewa.
Życzcie mi powodzenia z nauką. Chudego kochane ;*