Hej Wam ;* ja mam ogromną nadzieję, że razem z moim M. już niedługo będziemy taką fit parką. Nie wiem tylko kiedy on zapisuje się na siłkę. Nie powiem, było by zajebiście. Dzisiaj jestem z siebie zadowolona, chociaż mogło być lepiej. Rodzice dziś zrobili mi na złość i tatuś narobił pierogów ruskich, a mama upiekła sernik. JEDNAK NIE NAŻARŁAM SIĘ. + dla mnie :D
śn: musli z mlekiem
IIśn: bułka z pastą jajeczną, jabłko
obiad: 5 pierogów ruskich
podwieczorek: kawałek sernika
kolacja: pół jogurtu naturalnego
*20min trening całego ciała
*10min mel b ramiona
*10min mel b pośladki
Przeliczyłam dziś swoje siły jeśli chodzi o ćwiczenia, choroba, a raczej dziwna akcja z uchem nie pozwalała mi na swobodne ruchy bez bólu. Mam nadzieję, że jutro będę mogła zrobić więcej. Praktyki idą coraz lepiej, jeszcze się trochę pomęczę, później wole i siostra zjeżdża z chłopakiem do Polski <3 JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ. Tak bardzo się stęskniłam, mamy tyle planów, tyle muszę jej opowiedzieć. Do tego jest to moja mocna motywacja, aby do 15 czerwca do minimum ograniczyć słodycze. Muszę wyglądać super, no. Limit to jedna kostka czekolady/jeden cukierek dziennie.
Trzymajcie kciuki ;D CHUDEGO WAM ;*