15 listopada 2009r.
wiek: 14 lat
Moja dusza się trzęsie, kiedy tylko wiem, że jesteś w drzwiach. Twoje samolubne dłonie zawsze oczekiwały ode mnie więcej, niż mogłam Ci dać, a twoje dziecko było tylko źródłem zysku. Udawałeś, żebym Ci zaufała. Chroniłeś, abym czuła się bezpieczna. Wykorzystałeś, kiedy nadarzyła się okazja. Masz puste serce, które z poczuciem winy, ciąży na Twojej klatce. Próbowałam to zwalczyć, ale to beznadziejne. Ty jesteś beznadziejny, ale nadal Cię kocham. Chciałabym Cię zostawić, ale nie mogę pozwolić Ci odejść. Byłam manipulowana tak wiele razy. Nawet 'Kocham Cię' zaczęło brzmieć jak kłamstwo. Nie pamiętasz, że jestem Twoją małą dziewczynką? Jak mogleś wypchnąć mnie ze swojego życia? Jak mogłeś podnieść rękę na osobę, która zaufała Ci najbardziej? Jesteś okropny, ale nadal jesteś moim ojcem. Boję się, kiedy Cię widzę i nie potrafię Ci już zaufać. Uśmiecham się, kiedy się ze mną witasz tylko dlatego, że wiem, że jeśli zrobię jakiś błąd, ukażesz mnie jeszcze bardziej. Łapię Cię za dłoń, kiedy wszyscy są w pobliżu, chociaż tak bardzo się ich boję. Słucham Twojego głosu, bo wiem, że jeśli powiem o tym mamie, ty go nadużyjesz i znowu będziesz krzyczał. Jestem posłuszna, a ty to wykorzystujesz. Jestem Twoją ofiarą. Bez nadziei, bez siły do walki, bez wzroku wpatrującego się w Twoje kłamliwe oczy. Jesteś potworem, którego nie muszę oglądać, ale Twoje czyny sprawiają, że moje zmysły się wytężąją i nienawidzą Cię jeszcze bardziej.
od autorki:
notka zainspirowana piosenką Demi - For the love of a daughter
także polecam do czytania, hihi :*
uciekam zaraz na spotkanie ze starą przyjaciółką, miłego! <3