14 sierpnia 2008r.
wiek: 13 lat
Nie wiedziałam co się dzieje, chyba nadal byłam w narkozie. Pamiętam, kiedy po raz pierwszy byłam w szpitalu w wieku 3 lat i czułam się tak samo. Byłam świadoma, słyszałam wszystko, ale nie mogłam nic powiedzieć czy się ruszyć. Teraz było tak samo. Próbowałam ruszyć palcem, ale moja ręka wydawała się za ciężka. Próbowałam coś powiedzieć, ale język mi uwięsł w gardle, jakby mnie powstrzymywał przed słowami. Czułam jak działanie kroplówki działa na mnie kojąco. Nie chciałam jeść, nie chciałam pić, chciałam tylko spać, ale nie mogłam zasnąć przez natłok myśli w mojej głowie. 'Alexander, ona się nie obudzi' słyszałam szloch mojej mamy. Chciałam się obudzić i powiedzieć jej, że tutaj jestem. Zaczęłam płakać w myślach, czując jacy są bezsilni w tym momencie. 'Nie będę już matką, Alexander. Nie będzie już naszą córką'. I wszystko we mnie pękło. Jak klocki domino, mama pociągnęła za złą kartę i wszystko wewnątrz mnie zburzyło się na miliony kawałeczków. Czułam się jak nic. Ona nie chce być moją matką, poczułaby ulgę, jakby to wszystko się skończyło. Od lat jestem dla nich ciężarem, o którego tylko muszą dbać, aby nic mi się nie stało. Gdyby to się skończyło, zapomnieliby i cieszyliby się drugą córką. Dawaliby jej wszystko, czego tylko pragnie, aby zamazać to puste miejsce w rodzinie. Pozbyliby się rzeczy i wspomnień, bo tak byłoby łatwiej. Chciałam płakać, chciałam krzyczeć, chciałam się pozbyć tego ciężaru i tego gównaniego uczucia bezsilności, ale zamiast tego, ponownie zasnęłam myśląc o ich życiu beze mnie.
od autorki:
dzień dobry! ta notka chyba nie wyszła za dobrze, ale dzisiaj wena już mi tak nie dopisuje jak wczoraj. może uda mi się coś jeszcze skleić, ale na razie myślę o planie dalszym, bo wpadłam na nowe pomysły przez jeden album hihi. trzymacie się i czekam na opinie x
u Was też jest taka straszna burza?