No bo ten. Prezent od Agu. Piękny, śllicznyy, od serduszka i w ogóle = )
Stalówki kaligraficzne i taaaakaaa śliczna obsadka <3
Jej, dziś było tak meeeega na uwielbieniu. ^.^
Alleluja!
Czułem normalnie jak Boży ogień pali się w moim sercu. Jezus jest cudowny. lepszy od wszelkich używek, od seksu, od komputera, telewizji i największych nawet bogactw.
Bajka tak obiecałem z dedykacją dla Madzi (artemiis) = )
Mały orzełek żył sobie w gniazdku a wielkiej górze. ogólnie to wszystko zawsze miał. Mama przynosiła mu jedzonko, bawił się ze swoimi braćmi, było mu ciepło i przytulnie. Nad chmurami były piękne widoki zachodzącego słońca, a niebo było zawsze niebieskie. Było tak tak pięknie, że aż piszącemu nawet zapierało dech w piersiach. Orzełek sobie rósł i rósł, aż w końcu zaczęło być ciasno w tym ich gnieździe. Mama przyleciała pewnego razu i powiedziała:
- No czas na pierwszy lot! Nie bójcie się, do ziemi daleko, po drodze nauczycie się odpowiednio machać skrzydłami - zaśmiała sie mama orlica. - No Ty pierwszy - zakrzyknęła pośpiesznie popychając naszego małego orzełka w kierunku krawędzi gniazda.
Nim orzełek sie zorientował był już poza gniazdem i przyśpieszając spadał w nieznane. Nie wiedział co robić, próbował machać skrzydłami ale totalnie mu nie wychodziło. Poczuł, że robi mu się zimno przelatując przez obłoki. Na jego dziubku pojawiła sie nagle jakby łza, tyle że on nie płakał. To krople deszczu spadały razem z nim w nieznany świat. Wszystko wokół gnało, krople moczyły jego piórka, a On wciąż spadał bezwładnie próbując machać skrzydłami. wszystko było akie obce, zimowe, ale zarazem jasne i miłe. Rozłożył skrzydła i zaczął szybować. Zaczął szybować ponad zaśnieżonymi polami, nad rzekami, zamarzniętymi jeziorami i stawami. Podziwiał nowy świat. Wiedział ze juz nie wróci do tego gniazda z którego jeszcze kilka chwil temu go wypchnięto. Poczuł głód. Zobaczył myszkę polną która biegła po śniegu. postanowił na nią zapolować. Lecz zanim do niej zleciał ta ujrzała Go i się schowała pośród śniegu. Wiedział teraz, że musi zanurkować w dół zamiast powoli zlatywać. Latał tak głodny jeszcze kilka godzin zanim nauczył się jak nurkować i upolował sobie jedzonko. Latał po tej zimowej krainie która zbytnio nie przypadała mu do gustu. Wszędzie ten sam biały wszechmiar. Postanowił więc orzełek polecieć gdzieś daleko by znaleźć lepsze miejsce, które bedzie cieplejsze i ciekawsze od tego...
~By SoulOfLion
Ciąg Dalszy Nastąpi
A teraz spaćku lecimy :*
Dooobranoc ; )
Słodkich i Błogosławionych snów ;)
Formspring | Ask | FB | Dreadmaking Skc