Brak weny dorwał mnie ostatnio. męczące kiedy coś bym namalował, coś napisał, coś wytworzył lecz nie wiem co i jak sie za to zabrać. Nastrój mam dobry i humor tez tylko ten brak weny dziwi mnie nie co.
Jest 2 w nocy. Zamiast spać ja wedruje. Urzeka mnie światło latarni, miejsko różowawe chmury które odbijają się między źdźbłami trawy udającymi mokradła. Cisze przerywa głos żaby w oddali. Kum kum. Wątłe brzozy słaniają się chowając za te większe. Przed wiatrem, przed mrokiem i jego chłodem. Na blokach jak i na niebie brak gwiazd czy zapalonych świateł. Wszedzie tylko miejskie nocne róże i pomarańcze. Nie wiadomo skąd, bo nie z nieba, a jednak ciągle słychać plusk wody, gdzieś wciąż i wciąż ona kapie. Chlup, albo kap lub plusk też. Chłodem zawiewa z mroku. Ten wszechobecny. No bo i cóż. Noc koniec końców z mrokiem zawarła układ. Ten więc wędruje bezkarnie obok mnie i siada ze mną na ławce też. I kap kap. I plusk. I kum kum. I chlup jeszcze znów. Gdyby nie strażniczki, latarnie, nie chodziłbym tymi ścieżkami. Bo i próżno by było szukać światła i dobra w świecie mroku gdyby nie one. Gdyby nie latarnie. Gdyby nikt mroku nie łamał, wtedy nikt by w światło nie wierzył.
3:45
Za oknem mgła. kilka świateł i niebieszczące się otoczenie. Gęste powietrze nie pozwala się przez siebie przedrzeć by spojrzeć w dal. Ptaki już się obudziły. Śpiewają swoją pieśń. Jeszcze mrok, choć już szarość, ale jeszcze, gdzieś, tu i tam, snuje się cień drzew. Sen, może przyjdzie, może mnie odwiedzisz?
A jutro znów będę biegał, szalał i sie radował. Teraz jeszcze poważny i spokojny, jutro szalony i nieogarniony pobiegnę znów przed siebie.
Czas już na mnie. Ile jeszcze takich pięknych nocy przedemną? Ile takich nocy prześpię? Ile spędze sam, a ile z kimś obok?
Ciekawe, ale jutro czeka, spać też czasem trzeba.
Dobranoc :*
Formspring | Ask | FB |