photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 CZERWCA 2012

Rozdział 96

Rozdział 96

 

- Podasz mi ketchup? - Usłyszałam nieśmiałe pytanie Zayna. 

Schyliłam się po tubkę i podałam ją Mulatowi. Po tym pytaniu zapanowała niezręczna cisza, która panowała przez większą część obiadu. Nikt nie miał odwagi zapytać się o moją podróż w obawie, że wybuchnę niespodziewanym płaczem, lub dostanę niekontrolowany napad szału. Obchodzili się ze mną jak z jajkiem, tak jakbym była wyjątkowa, ale nie chciałam się tak czuć. Bo taka nie byłam..

- Chyba musimy sobie coś wyjaśnić - Powiedziałam odsuwając od siebie talerz. Szczęki widelcy i noży ucichły. Zapanowało wszechobecne milczenie.

- Dziecko jest chore, ale nie zmieni tego nic. Nawet fakt, jeśli to przemilczymy - Spuściłam wzrok i spletłam ręce na podołku. 

Nerwowe chrząkniecie. Nawet beztroski Lou stracił swój dawny urok. Teraz  po prostu cały czas był spokojny.

- Nie chcę czuć się jakoś inaczej traktowana - Znowu zabrałam głos - Trzeba być dobrej myśli, a ja wierzę, że dziecko z tego wyjdzie.

Spoglądnęłam po twarzach wszystkich i lekko się uśmiechnęłam. Nagle atmosfera się zmieniła w ciągu minuty. Rozmowa nabrała rozpędu. 

- A jesli chodzi o mój stan to czuję się idealnie - Uprzedziłam pytanie Liama i złapałam go znacząco za rękę.

Odwzajemnił uśmiech, a dla niego zrobiłabym wszystko. Nawet skłamała..

 

***

 

*Oczami Liama*

 

W jej zapewnieniach wyczułem zdenerwowanie. Nie umiała kłamać i dobrze o tym wiedziała..

- Pójdę się położyć OK? - Usłyszałem jej cichy, jakby bezbarwny głos.

- Już? - Zdziwiłem się i spoglądnąłem na zegarek. Była dopiero 16.00.

- Yhym - Pokiwała głową i zniknęła na schodach.

Z westchnieniem usiadłem na kanapie, obok reszty. Kiedy usłyszeliśmy wyraźne trzaśnięcie drzwi w sypialni, Niall zrobił znaczącą minę i mruknął:

- Mam wrażenie..

- Ze coś ukrywa? - Spytałem, ponuro kiwając głową.

- A jak badania? - Wtrącił Harry. 

Spoglądnąłem na ich twarze pełne skupienia i bez wahania wykręciłem numer do szpitala.  

- Zaraz się dowiemy - Mruknąłem.

- Doktor Vanson, słucham - Odebrał po 2 sygnale. Ustawiłem na tryb głośnomówiący i kontynuowałem.

- Witam. Z tej strony Liam Payne. Dzwonię w sprawie pańskiej pacjentki - Olivii Mińskiej.

- Jest Pan z kimś z rodziny? - Spytał.

Niall znacząco pokiwał głową, a ja mruknąłem:

- Można tak powiedzieć.

Lekarz westchnął, jakby usilnie się nad czymś zastanawiał, ale w końcu odpowiedział:

- Nie powiniennem ale.. Przypadek pańskiej przyjaciółki jest szczególny.

Zapanowała cisza, a ja przełknąłem głośno ślinę.  

- Jakie są prawdopodobieństwa ryzyka? - Spytałem.

- Nie będę Pana oszukiwał.. Płód wypompowuję z Olivii życie. Pobiera wartościowe składniki a wydala toksyny.

- Jakie są skutki?

- Będzie słabła w oczach. W końcu nastąpi całkowite zatrucie organizmu.

Zadrżałem. Poczułem się tak jakby ktoś wymierzył mi siarczysty policzek.

- Są jakieś szanse?

- Nikłe.. Może nie przerzyć porodu.

Załamałem się całkowicie. Schowałem twarz w dłoniach,a  zmoich oczu spływały łzy. Resztę jakby wmurowało..

- Pańska przyjaciółka podjęła już decyzję. Postanowiła poświęcić życie, dla dziecka.

- Jaa.. - Wydukałem ksztusząc się słonym zalewem łez.

Moja kochana słodka Olivia? Podjęła decyzję.. Z którą ja nie umiałem się pogodzić. 

 

 

Komentarze

~harryedlover Bożeee. Co za emocje! Zgadzam się ze skojarzeniami, ale to fatalnie ;c Och, mam nadzieję, ze mimo wszystko Liv będzie zdrowa tak jak dziecko, a dzięki temu i Liam xD
13/06/2012 22:32:00
~stillhope OJACIE , ALE MI SIĘ TO SKOJARZYŁO ZE ZMIERZCHEM : O kocham to <3
11/06/2012 22:01:11
~natalia mi też!
12/06/2012 15:51:00
~bobiii ahahah dokladnie. mi tak somo :D
13/06/2012 17:53:20

~maligni Dawno mnie tu nie było o.O
Czas na długi, wyczerpujący i idiotyczny komentarz.

Mam ogromną nadzieję, że, albo dziecko, albo Liv umrze. Za dużo sielanki będzie jeśli przeżyją obydwoje.
Ogólnie widać różnicę kiedy czyta się pierwszy rozdział, a ten dziewięćdziesiąty szósty. Piszesz dużo, dużo, dużo, dużo, dużo, dużo lepiej niż na początku.

Myślałaś może kiedyś żeby napisać opowiadanie? Ale nie FF1D tylko takie wiesz. Jak są normalne książki. Byłabym fanką numer jeden.

To na tyle. Życzę weny, czasu i świetnych ocen na świadectwie.
13/06/2012 14:59:27
~iza Nie uśmiercaj Olivii :(
12/06/2012 15:44:14
~nik jeśli jej się coś stanie to mam w dupie to będziesz pisała
12/06/2012 15:35:32
~sex kiedy nn na Edzie?
11/06/2012 23:35:54
onedirectionlubne Mi też się Zmierzch przypomniał. Znowu na końcu się poryczałam:((
11/06/2012 23:09:16
gabaa22 Ja ryczę!
Olivia umrze ??? ;(
Czekam na następny! <3
11/06/2012 21:51:24
dzieckohappymeala przykre ale prawdziwe.
11/06/2012 21:50:52
onedirectionx nie dammm rady ;ooo <3. kiedy następny.? (:
11/06/2012 21:21:42
~aaaaaa http://www.radiozet.pl/Programy/Lista-Przebojow-Radia-ZET

ONE DIRECTION na 2 miejscu, głosujmy dalej <3
11/06/2012 20:58:30
kolorowamambaxd O Booże . !!! Poryczałam się przy tym .... Wspaniałe . !
11/06/2012 20:31:13
~eukaliptus szkoda, ale sadzę że to słowa NIKŁE w wypowiedzi lekarza jest jedno znaczne
Sadzę że pisarka tego bloga ocali Olivie i będzie żyć z dzieckiem i Liamem.
11/06/2012 20:13:01
familyfanpage1d < 333333
11/06/2012 20:11:42
pozytywniezakrecona952 Ja nie wiem jak Ty to robisz ale w takich zakończeniach jak to twoje zawsze lecą mi łzy z oczu.Ale tylko w twoim opowiadaniu.Mam nadzieję że wiesz co robisz w związku z dalszym ciągiem tego cudownego opowiadania. Będę Cię wspierała jak tylko będę mogła ;**
11/06/2012 20:09:59
borntobeadirectioner matko, wzięło mnie na twoje opo i zaraz zaczne je czytać ! ;o
11/06/2012 20:03:03