imagin
Siedziałam w parku na starej ławce. Niby zwykły mebel, z którym jednak wiązało się tyle wspomnień. Złuszczona farba, wyblakłe napisy..
Tutaj po raz pierwszy usłyszałam słowa: "Kocham Cię". W tym miejscu pierwszy raz odwzajemniłam pocałunek. To tutaj moje serce zostało złamane.
Westchnęłam i jeszcze raz przeczytałam sms'a, którego odebrałam dzisiaj rano:
"Jestem w Wolerhampton. Chciałbym porozmawiać. Moglibyśmy spotkać się jutro o 20, tam gdzie zawsze? Liam."
Nie wiedziałam czy to dobry pomysł - na nowo angażować się w coś co i tak nie miało sensu. Jednak pragnienie miłości
i zobaczenia go po takim czasie było silniejsze. Powoli zatracałam się w sobie, a myślami odbiegłam wstecz. Po raz kolejny przypomniałam sobie zdarzenie sprzed dwóch lat, kiedy to Payne wyznawał mi miłość, przysięgając, że nigdy mnie nie opuści. Kilka miesięcy później, jednak zmienił zdanie..
Oznajmił mi, że wybiera się na casting do X Factora, a dla dobra naszych stosunków zaproponował przyjaźń.
Rozumiałam go.. Nie chciał niepotrzebnych niedomówień i łez, ale nie mógł przewidzieć, że nie tak planowałam sobie nasz koniec.
- Dziękuję, że przyszłaś - Usłyszałam cichy głos nad swoją głową.
Otrząsnęłam się z zamyślenia i spoglądnęłam w górę, wprost na szatyna. Pokiwałam z roztargnieniem głową i czekałam. Na co? Sama nie wiem..
- Może zacznę od początku.. - Mruknął.
- Jak chcesz - Odparłam, modląc się, aby mój ton zabrzmiał zdawkowo.
- Wiele o nas myślałem - Zaczął, patrząc mi głęboko w oczy.
To spojrzenie było ogromnym błędem. Pod wpływem jego ciemnych, brązowych tęczówek byłam podatna na wszystko. Świat powoli przestawał dla mnie istnieć..
- Chciałbym wrócić do tego co było kiedyś Liv.. - Dokończył i z pewnością siebie złapał mnie za rękę.
Poczułam się tak jakby przeszedł mnie jakiś prąd. Nagły przypływ gorąca sparaliżował całe moje ciało. Ulegałam.. Oczy, ton, pragnienie.. Stara miłość nie rdzewieje prawda? Problem w tym, że chyba nie chciałam odkurzać tego co było dawno zagrzebane. Po prostu odrzucała mnie myśl o cierpieniu, gdy nie wyjdzie.
- Liam.. Nie wiem, czy jest jeszcze jakakolwiek szansa - Odparłam usilnie patrząc przed siebie.
Chłopak przełknął głośno ślinę i czekał na dalszy rozwój sytuacji. Na jego twarzy wymalował się grymas bólu i rozczarowania.
- Nie ma już nas - Rzuciłam, a moje oczy niebezpiecznie zapiekły.
Podniosłam się z ławki, w sam raz, aby nie wybuchnąć głośnym płaczem.
- Przepraszam - Mruknęłam i pobiegłam przed siebie.
***
Żałowałam. Cholernie żałowałam tego co się stało, tego co zrobiłam. Przepłakałam wiele nocy i w końcu doszłam do wniosku, że nie był mi obojętny. Kochałam go całą sobą, a to co powiedziałam było jednym wielkim błędem, który bezpowrotnie zaprzepaścił moją szansę.
Moje ponure rozmyślania przerwał dźwięk telefonu. Odebrałam sms'a z niedowierzeniem wpatrując się w tekst:
''Daj mi jeszcze jedną szansę na wyjaśnienia, a obiecuję, że nie będę Cię więcej zatrzymywał. Proszę.. Tam gdzie zawsze za godzinę. Liam''
- Nie zaszkodzi spróbować - Mruknęłam sama do siebie, mimwolnie się uśmiechając.
***
Kiedy doszłam na miejsce, zobaczyłam go siedzącego samotnie na ławce. Opierał się o knykcie i myślał nad czymś usilnie. Nie mogąc dłużej czekać, podeszłam do niego i bez słowa usiadłam obok.
- Jesteś! - Ucieszył się, a na jego twarzy zakwitł cudowny uśmiech, za który oddałabym wszystko.
- Musiałam przyjść - Odparłam, patrząc w dal.
Zapanowało milczenie, które raz po raz przerywał szum spadających liści.
- Jestem Ci winien wyjaśnienia - Zaczął oddychając głęboko - Wtedy gdy zakończyłem nasz związek byłem jeszcze głupim szczeniakiem. Tamtej nocy, nie wiedziałem co tracę. Uświadomiłem sobie dopiero to, gdy byłem już daleko.. Bez względu na wszystko chcę, abyś wiedziała, że jesteś najlepszą rzeczą, która mi się w życiu przydarzyła. Liv.. Kocham Cię.
Mówił z ogromną pasją. A z każdą sekundą ogarniał mnie jeszcze większy błogostan. W końcu spojrzałam na niego i nieznacznie się uśmiechnęłam.
- Nawet nie wiesz jak bardzo mi Cię brakowało - Szepnęłam, pochylając się w jego stronę.
Liam odwzajemnił uśmiech i przybliżył swoją twarz do mojej, aż w końcu dzieliły nas tylko milimetry. Musnęłam jego wargi swoimi ustami, aż w końcu złączyliśmy się w jednym pocałunku, który zwieńczył wszystko.
- I zawsze będę Cię kochać - Powiedziałam, odrywając się od niego.
Payne ostatni raz musnął moje usta i nagle złapał mnie za rękę, rysując opuszkami moich palców po nieznacznych wgłębieniach w drewnie.
- Poznajesz? - Spytał, unosząc jedną brew.
Dwoje zagubionych kochanków patrzących z miłością na malutkie serduszko z inicjałami : Liv&Liam wyrytymi na oparciu ławki. Mebla, od którego wszystko się zaczęło..
__________________
DZISIAJ IMAGIN A JUTRO, ALBO W PONIEDZIAŁEK NOWY ROZDZIAŁ NA EDZIE! <3
KOCHAM WAS!
Ps. Jesli przeczytacie rozdział na edzie to komentujcie - chce poznać waszą opinię :)
Inni użytkownicy: rafalpaczescocorabelll16l16zyxyxzemiliakowalski33lucas25mati1990balanonymous02221bobo21jankowiakpauli
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames