photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 CZERWCA 2012

Rozdział 95

Rozdział 96 

 

*oczami Liama*

**dzień później**

 

Bezszelestnie podniosłem się z łóżka, ciągle wpatrując się w jej korpus. Jej delikatne ciało z każdym głębszym wdechem, falowało wpuszczając w siebie nowe życie. 

Brązowe pasma zawinięte w nieskładny warkocz, okalały jej perfekcyjną twarz, a malinowe usta lekko się rozwarły.

Była idealna.

Czuła, momentami stanowcza..

Delikatna i jednocześnie twarda..

Sprawiała wrażenie zawsze wiedzącej co robi, nawet gdy się pogubiła. Kochałem ją właśnie za to, że była sobą, tak jak teraz we śnie. 

Nagle nieznacznie się poruszyła, a jej czoło ozdobiła maleńka bruzda zmartwienia. Tak jakby zły sen miał się zamienić w rzeczywistość.

Napiąłem każdy mięsień i powoli usiadłem obok niej na łóżku. Dotknąłem jej dłoni - tak małej i delikatnej i nieznacznie pogładziłem zastygły policzek.

Kiedy wczoraj zalana łzami stanęła na progu mieszkania nie wiedziałem, jak amm zareagować. Sytuacja pogorszyła się, gdy wyznała mi w jakim jest stanie. Zadne słowa nie mogły wtedy załagodzić bólu przeszywającego moją klatkę piersiową. Chciałem walczyć, ale nie wiedziałem jak..

Pochyliłem się nad Liv i złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek. Kiedy spowrotem powróciłem do swojej pierwotnej postawy dostrzegłem współgrający na jej twarzy uśmiech.

Poczuła bezpieczeństwo..

I dobrze.. Bo najpiękniejsza jest gdy się uśmiecha.

***

*oczami Olivii*

**tego samego dnia**

 

Otworzyłam oczy wprost na ósmy cud świata siedzący koło mnie na łóżku. Liam wpatrywał się z zamyśleniem w dal, nierozerwalnie wywołując na mojej twarzy uśmiech. Jego miękkie rysy i ciepłe, brązowe oczy były dla mnie ucieczką przed szarą codziennością. Ucieczką, która teraz bardzo się przyda..

Ze zmęczeniem przeciągnęłam się na pościeli i potarłam oczy, zmuszając tym samym Payna do zwrócenia na mnie uwagi.

- Jak się czujesz? - Spytał na wstępie, obdarzając mnie słodkim uśmiechem.  

Podparłam się na łokciach i delikatnie musnęłam jego usta, tak kochane i ciepłe.

- Lepiej - Mruknęłam i nagle uświadomiłam sobie jaki ogrom odpowiedzialności na mnie ostatnio spoczął.

- Teraz mamy czas, aby porozmawiać - Zaczął Liam nieśmiało.

Pragnęłam, aby świat choć na chwilę się teraz wyłączył a ja bez żadnego żalu mogła się wyluzować.

Westchnęłam i wiedząc, że nie mogę tego tak odwlekać mruknęłam:

- Nasze dziecko jest poważnie chore.  

Liam przełknął ślinę i wyraźnie próbował zachować powagę, ale widać było że zbladł.

- Ma nieuleczalny zespół nabytego upośledzenia odporności - Wyjaśniłam, a z moich oczu potoczyły się łzy.

Tępy wyraz na twarzy Liama, pzoostawiał wiele do życzenia.

- To znaczy, że mogę w znaczym stopniu poronić, a jeśli dotrzymam ciążę wystarczy, że złapię pierwszą infekcję np. grypę i nie będziemy mu w stanie pomóc..

Mój głos się załamał.. Rozkleiłam się na dobre.

- Nie płacz. Damy sobie radę - Powiedział Liam takim tonem jakby sam w to nie wierzył. Przygarnął mnie jednak do siebie ramieniem, gdzie po raz pierwszy od dwóch meisięcy poczułam sie bezpiecznie.

 

______________

Love you all xx 

 

 

Komentarze

~silver Czytam twoje opowiadanie już dość długi czas, ale praktycznie nie komentuje, a jeśli już to robię, jest to jedno słowo, które ma być drobną motywacją. Tak czy inaczej, tym razem chciałabym wyrazić trochę dłuższą opinię.
Ogółem, blog jest świetny. Nie jakiś spektakularnie zaskakujący. Po prostu: świetny. Pisany prosto, dość krótko ( jeśli patrzy się na wybrany rozdział ) i nie jakoś specjalnie zawile. Muszę również przyznać, że wydarzenia czasami zabierają dech w piersi. Choć czasami, czego nie mówię złośliwie, są dość banalne. Ale piękne.
Cóż, teraz coś mniej przyjemnego. Nie chcę być niemiła, tylko szczera. Twoje opowiadanie straciło dawną moc, bynajmniej dla mnie. Może to dlatego, że trafiłam na inne, lepsze opowiadania ? Nie wiem. Ale nie wyczekuję kolejnej notki z takim samym zniecierpliwieniem. Tak na prawdę, prawie wcale tego zniecierpliwienia już nie ma.

xoxo.
08/06/2012 17:06:14
gabaa22 Ryczę!
Czekam na następny! <3
07/06/2012 13:51:27
onedirectionlubne O matko ! Też się poryczałam <333
06/06/2012 21:50:21
pozytywniezakrecona952 musisz mi to robić?
płaczę jak jakaś głupia ;(
kocham Cię za to opowiadanie <3
kurcze fajnie by było gdybyś częściej dodawała rozdziały, ale rozumiem ;**
<3<3
06/06/2012 21:10:56
~bubi jesli dziś nie wkleisz nn. to foch forever.
06/06/2012 19:29:56
~blackstar a rozdział świetnyy :D
06/06/2012 19:14:50
~niallerx3 Boziu, masakra! Przez Ciebie się popłakałam ;< Biedna Liv i to jej dziecko... no i jeszcze Liam ;< Tak mi ich szkoda ;< Mam nadzieję, że jednak wszystko pójdzie dobrze :)
Czekam na kolejny <33
06/06/2012 19:09:43
~blackstar ej ej ej , a gdzie 95 ?
06/06/2012 19:09:25
wexlovexnzllh łoo . cudowny ; * pierwszy raz czytam rozdział Twojego opowiadania i czuję, że już będę Twoją czytelniczką. wzruszyło mnie to. ♥ co niełatwo się zdarza. masz wspaniały talent ;*
06/06/2012 17:26:23
dzieckohappymeala piękny .
06/06/2012 17:01:12
~patrycja JEJU RYCZĘ ♥ nie no weź coś zrób żeby ona i jej dziecko przeyżyła bo jak nie to ..... TO BĘDĘ PŁAKAC :<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<< Kocham cię ♥
06/06/2012 16:32:17