Dodjae 8 rozdział:)
Byłaś już przygotowana do wyjścia i czekałas na Marca.
Oczami Marca;
Muszę jej to dzisiaj powiedzieć, albo dzisaj albo nigdy. Kurcze cały się spociłem z tych nerwów. Jak dzisiaj da mi kosza, to ja już trego nie wytrzymam psychicznie. Ona jest dla mnie wszystim, jesli ja strace moje życie nie ma sensu. Juz jestem, głeboki oddech i idę,,,
- Czesc
- czesc dzieki ze po mnie przyszles
- nmzc pojdziemy sei przejsc do parku
- jasne mam ci tyle do opowiedzenia..
- ja tez ty 1.
-chyba sie zakochalam
- nie, to znaczy tak?- posmutnial
- pamietasz tego chlopka z resrvered?
- trudno zapomniec cały czas o nim gadasz..
- oj tam oj tam jego mama ppzryjechala do naszego hotelu, dzieki temu moglysmy sie lepiej poznac i jego mama powiedzila że ja tez mmus ie podobam:)
Ona była tak szcesliwa ze nie moglem jej przerywac..
- ty mnie w ogole słuchasz??
- tak tak tylko sie zamyslilem mow dlalej..
- no i jest gwiazda, członkiem zespolu ONe direction!!]
Noż mi sie wbil w serce z tym kolesiem na pewno nie mam szans..
- Świetnie- odpowiedziałem, sztucznie usiemchjac sie..
- No a co ty miales mi do powiedzenia?
- Własciwie juz nic..
- Nie no co, o co chodzi, kestes jakis dziwny..
- Nie nic wydjae ci sie.. wiesz ja juz musze leciec pa
- no ale poczekaj Marc wyjaśnij mi o co chodzi...
Odszedłem bez słowa bo błaem jej sie powiedziec że ja kocham od 4 lat,