Byłbyś ze mnie dumny, teraz. Wiem to. Tylko Ty w tej chwili wiesz, co jest mi pisane. Tylko Ty kochałeś nieodwołalnie i tak mocno. Twoją miłość czułam zawsze, bo nawet raniąc, robiłeś to z przyzwoitością. I chociaż nie mówiłeś słowami jak bardzo kochasz, Twoje serce powiedziało to za Ciebie. Nie ma Cię już prawie 4 miesiące ze mną. Na sercu lekko. I tylko dlatego, że... czuć Twoją miłość tu. Nawet gdy Ciebie już nie ma. To jest najpiękniejsza miłość, jakiej zaznałam.
Spraw, żeby wszystko potoczyło się dobrze. Modlę się o to do Ciebie, nie do Boga, bo wiem, że Ty jedyny wysłuchasz mnie zawsze. Obiecałam Kochać Cię dopóki będzie biło Twoje serce. A teraz kiedy już nie ma Cię, nadal KOCHAM. Złamałam obietnicę, ale taką możesz mi wybaczyć.
Każdego dnia myślę o Tobie, jak o kimś, kto zawsze jest. Twoje ciało odeszło, dałam odejść Twej duszy też. Jesteś moim bohaterem na zawsze. I zawsze już będziesz nim w moich oczach. Nie ma i nie było, drugiego takiego serca, które kocha po śmierci.
Czuję Cię. Tatuś. <3 [*]
Maj. 1993 rok. Na rękach Taty moja siostra. Mnie pewnie jeszcze nie było w planach..