` kocha Go. tak po prostu, bez żadnego powodu. nie za charakter, nie za wygląd, za osobę którą stała się przez niego. asertywna, pewna siebie i odważna dziewczyna która potrafiła się jednocześnie śmiać i płakać, która potrafiła pomóc innym ale nie umiała sobie, która miała dosyć problemów na głowie, których nie umiała ułożyć w całość i rozwiązać, dla której On znaczył więcej niż smak czekoladowych lodów, tymbarków i muzyki, bez której nie radziła sobie w życiu. był wszystkim. zatracała się przy nim, wszystkie inne sprawy odchodziły gdzieś daleko. problemy same się rozwiązywały, a świat stawał się nagle taki kolorowy i prosty. był dla niej tlenem, lekkim powietrzem. nie radziła sobie pod jego nieobecność, myślała tylko o nim, gdzie jest i co robi. zasypiając każdej nocy przypomninała sobie wszystkie chwile z nim spędzone, wszystkie sytuacje w których usmiechnął się do niej, skrywając tajemiczne uczucie, przez które czuła, że zależy mu na niej. myślała o tym co będzie dalej, co On zrobi, co postawnowi w stosunku do niej. czy wkońcu pierwszy napisze, czy pierwszy rozpocznie rozmowę, której ona boi się bardziej niż czegokolwiek innego. każdego dnia i godziny był w jej myślach, nie wychodził nawet na chwile, może dlatego że Ona wcale tego nie chciała. kocha Go, będzie kochać, i zaczeka jeszcze długo, aż On zrozumie jej uczucie, i będzie go odwzajemniał z jeszcze większą siłą.