153.

[wakacyjne, lipcowe, ciepłe...]

Mam pewne przemyślenia odnośnie ostatnich dni, tygodni a w sumie to nawet miesięcy...

Po pierwsze zauważyłam, że odkąd poszłam na studia praktycznie w ogóle nie czytam "normalnych" książek! Koniecznie muszę to zmienić. Przynajmniej jakieś minimum, na jakie mi pozwoli UWr...

Po drugie... jeszcze się nie chwaliłam, ale oba remonty skończone. Kuchni jeszcze kilka doróbek zostało ale to już drobnostki. Tak jak mówiłam, z mieszkania jestem strasznie dumna! Ciężko było, ale daliśmy radę!

Kolejna rzecz to taka, że Prawo Administracyje to zło. I już do tego nie wracajmy.
Nauka we wrześniu to też zło, swoją drogą.

I najważniejsza rzecz to taka, że wczoraj dostałam mocno czymś ciężkim w łeb, moja duma ucierpiała i czas się za siebie wziąć! Zmiana pewnych nawyków, ćwiczenia z Ewką (mimo, że czasami w trakcie mam ochotę ją do diabła wysłać i ostro wieszam psy i rzucam mięsem, ale jak już dam radę to duma jest! więc chyba warto pocierpieć ;)), zumba z niejakim Tomkiem, który ma chyba jakąś ciężką postać ADHD, no i zmiana żarełka...! Trzymajcie kciuki! Ale muszę powiedzieć, że chyba jeszcze nigdy nie miałam takiej motywacji! Cel jest jasny.

A co do pewnych zmian osobistych... ciężko dzisiaj było, ale kolejny raz próbujemy. Nie wiem co z tego wyniknie i ile jeszcze razy można... ale nie umiem innaczej postąpić. Oddaję wszystko w ręce Szefa, On najlepiej wie.