jestem, znowu z niczym.
gdyby nie ta duchota, ten upal, wakacje byly by ok, przy 20 stopniach.
zaczely sie wakacje, jak zwykle siedze w chacie, chodze z kata w kat, bo duszno, bo nuda, juz nawet jedzenie mnie znudzilo, juz nawet przeczytalam ksiazke, ktora miala byc na wakacje. czekam, moze troche pozniej wylonie sie na swiat.
muzyka mi sie znudzila -,- zadziwiam czasem sama siebie, ale tak zle zadziwiam. to co mysle, robie, jest taki glupie, jednak przemyslane. chce znalesc czlowieka, takiego jak ja. nie ma, nie ma, nie ma, nie szukalam.
brak planow na wakacje, brak, naprawde.
fuck it. moglabym napisac esej, w glowie moglabym, trudno to przelac tutaj, chyba strach.
fuck it. moglabym pisac wiersze, ale mi sie nie chce, chyba lenistwo.
fuck it. moglabym schudnac, ale lubie jesc, chyba milosc do jedzienia.
propsy, i hate summer!
Inni użytkownicy: gollojerzyolekdraubipepqukamilekstanofotomania12pravanzahvenengutttttmarta12389marchy2369
Inni zdjęcia: End. surprisemotherfucker;) nacka89cwaMniłchas jako lekarstwo mnilchas:) nacka89cwa1481 akcentovaZ Klusią kagooolloZ Klusią kagooolloJa kagooolloZ myszą:* kagooolloJa kagooollo