Koniec wakacji jest zarazem początkiem studiów. Kiedy to zleciało?
4 najpiękniejsze miesiące mojego życia już za mną, teraz czas wziąć się za naukę.
Filologia angielska... Też sobie wybrałam. No ale cóż. Jakoś to będzie. Obym tylko nie zapomniała jak się mówi po polskiemu. Bo polski to jednak przydatny język w naszym kraju...
Nareszcie jestem brunetką. I niech tak zostanie. Amen.
No. To teraz koniec chodzenia spać o 6 rano. O tej godzinie to ja już muszę w autobusie siedzieć, by zdążyć na zajęcia o 8. Boże, daj mi siły do tych czterogodzinnych wojaży. Będę wdzięczna.
No a teraz paciorek i spać.
Haha, żartowałam. Dziś nie zasnę raczej. Och, to już jutro. Od kilku miesięcy boję się tego jutra.
No nic.
Dziękuję wszystkim za urozmaicenie mi wakacji. Było czadowo.