Ten fotoblog to jakas beznedzieja. Chodzi mi konkretniej o moj fotoblog. Nie usuwam go, moze mi sie przyda, ale czas chyba najwyzszy na pozbycie sie starych wpisow, ktore tylko mnie kompromituja. Jak na gimbaze i tak w sumie byly glebokie, ale czytajac je po jakichs 2-3 latach, mozna zajebiscie boki zrywac. Zdjecia w sumie tez genialne, nie ma co. Chociaz w sumie patrzac na nie, widze, ze nie tylko moje wlosy ulegly zmianom. Na szczescie twarz tez.

Poza tym coraz bardziej podoba mi sie moje zycie, jest ogolnie pozytywnie, kolorowcio i slitasnie, chociaz moje zycie uczuciowe ostatnio leglo w gruzach. A jebac to!