Dziś krótki post, kilka słów z głupimy minami.
Spiełam tyłek, wróciłam do treningów, mało tego - wciąż piszę pracę. Co prawda idzie bardzo mozolnie, ale jak codziennie napiszę kilka zdań, to jest prawdopodobieństwo że do maja zdążę ;)
Na dworze robi się coraz cieplej, coraz ładniejsza pogoda, a ja już marzę o spacerach po pracy. To jest kolejna motywacja do tego, aby jak najszybciej napisać pracę i korzystać z pogody.
Przede mną kilka ciężkich dni, kilka dni udręki i męczarni - zaciskam zęby i działam!
Miłego wieczoru!
blog