Jessika obudziła się w jakimś obcym pokoju.
Przestraszyła się. Obok siebie zobaczła Tanye. Przypomniała sobie, że były na imprezie i spała u niej, a dalej..pustka.
Głowa jej pękała. Próbowała wstać, ale zakręciło jej się w głowie.
- Dzień dobry. - powiedziała Tanya, która właśnie sie obudziła.
-Ymm.. No hej. Masz jakieś tabletki na ból głowy ? - Spytała Jess.
- No, gdzieś się jakieś znajdą. - Odpowiedziała wychodząc.
Po chwili przyniosła jej 2 tabletki i szklankę wody. Jessika podziękowała jej i spytała o to co działo się na wczorajszej imprezie. Tanya powiedziała, że Jessika większość czasu spędziła z Willem. Mówiła też, że znalazła ją i Willa w pokoju obok dyskoteki.
- Zniknęliście mi z oczu na jakieś pół godziny. - Powiedziała T ze śmiechem.
- Na serio nic nie pamiętasz ? - Dodała.
- Nie nic. To znaczy pamiętam, że z nim tańczyłam itd. ale poza tym..
- Wiesz, chyba serio spodobałaś się Willowi.
- Nie, to niemożliwe żebym mu sie podobała.
- Dziewczyno, trochę więcej wiary w siebie. - Powiedziała jej przyjaciólka z uśmiechem.
Ich rozmowę przerwał telefon. Tata Jessiki dzwonił do niej. To co jej powiedział wstrząsnęło nią. Jej mama jest w szpitalu..Ciąża jest zagrożona. Jessika natychmiast tam pojechała. Zobaczyła swojego ojca na korytarzu.
-Tato, co z mamą, co się tak właściwie stało ?
- Mama jest właśnie na badaniach, nie wiadomo czy dziecko przeżyje.Ona robiła śniadanie, sięgała coś z górnej półki, poslizgnęła się i upadła.
-Ojj, tato..wszystko będzie dobrze.Zobaczysz.
Po 25 minutach mogli sie z nią zobaczyć. Dziecku na szczęście nic nie będzie.
Przy okazji dowiedzieli się, że to będzie chlopiec. Jessika ucieszyła się, że będzie miała brata.
Ich spokój i szczęście nie trwało długo.
- Halo ? - Ktoś dzwonił do Jess.
- Dzień dobry, tu komisarz James.Dzwonię, by poinformować panią o tym, że Jack Parks właśnie uciekł z więzienia.
- Ale jak to uciekł, kiedy ?
- Dwa dni temu, miał wszystko dokładnie zaplanowane. Możliwe, że będzie próbował panią znaleźć.
- Dziękuję za telefon.Do widzenia.
Opowiedziała rodzicom, o tym co właśnie usłyszała i wybuchnęła płaczem. Rodzice pocieszali ją i obiecali, że nie pozwolą by ktoś ją skrzywdził.
CDN.
------------------------------------------------------------------------------------------
Hej kochani, przepraszam że tak długo mnie nie było. Duużo się działo.Chciałam już wczoraj dodać wpis, ale zerwałam z chłopakiem i jakoś tak nie miałam siły i wgl..
No ale jestem i postaram sie co jakiś czas dodawać wpisy.;]