photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 MARCA 2014

#212

Wreszcie zabrałam się do napisania czegoś... Zobaczymy jak mi pójdzie, a tymczasem miłego czytania! :) 

 

 

- Dobrze, powiem Ci. Jestem pieprzonym ćpunem - mówi, a ja wciągam chaust powietrza. Przypomina mi się przeszłość. Cholera. Nie chcę jej. Chcę zapomnieć.

Nie pytam jak długo, bo znam odpowiedź. Nadal na niego patrzę. Barman podał nam piwa.

- Skreślisz mnie, prawda? Wiedziałem. Widzę to w Twoich oczach - mówi.

- Nie prawda - odpowiadam. - Tak? Więc co w nich widzisz? 

- Wstręt. Obrzydzenie. Niesmak - wstaje i chce odejść, ale ja mu nie pozwalam i chwytam go za rękę.

- Zrozumienie. Zrozumienie. I jeszcze raz zrozumienie - poprawiam go. Wstaję i podchodzę bliżej niego. - Zerwij z tym gównem - mówię. - Zerwij z tym cholernym gównem - powtarzam.

- Jak? - pyta.

- Idź na odwyk - odpowiadam.

- A jeżeli nie chcę?

- Nie gadaj bzdur - mówię, ale nie wspominam, że też siedziałam w tym bagnie po uszy. Nie wspominam, że ćpałam dzień i noc. Nie wspominam, że uzależniłam się do tego stopnia, iż nie pamiętałam połowy wydarzeń. - Skończ z tym - powtarzam jeszcze raz.

- Nie mogę, rozumiesz? To nie odpuści.

- Odpuści.

- Nie - zaprzecza.

- Spójrz na mnie i popraw się.

- Ćpałaś? - pyta, a ja przytakuję. Widzę w jego oczach skruchę. 

- Zawiozę Cię na ten cholerny odwyk, choćby siłą.

- Nie - sprzeciwia się.

- Bo?

- Bo nie chcę - siada i bierze duży łyk piwa.

- Pojedziesz tam gdzie byłam ja. 

Nie odpowiada. Nie mówi nic. Pijemy piwo w ciszy i w milczeniu. Nastrój wraca do poprzedniego stanu i znowu dogadujemy się świetnie. W ciągu następnej godziny pijemy kolejne dwa piwa, po czym wracamy do mnie. 

- Chyba jestem zmuszona przetrzymać Cię na noc - mówię, kiedy jesteśmy już w mieszkaniu. 

- Chyba tak - śmieje się. - Gdzie masz łazienkę? - pyta.

Pokazuję palcem na białe drzwi i mówi, że zaraz wróci. Zbieram szybko ubrania, wrzucam je do szafki, po czym ścielę łóżko i dodatkowo rozkładam śpiwór na podłodzę. Puszczam cicho muzykę i idę do kuchni zrobić jakąś kolację. Słyszę jak otwierają się drzwi od łazienki. 

- Jestem w kuchni - mówię.

Kątem oka widzę jak Nikodem wchodzi i siada przy stole. Odwracam się do niego i kładę kanapki na stole. Patrzę mu w oczy i klnę pod nosem. Ma powiększone źrenice.

- Co robiłeś w łazience? - pytam.

- Nic takiego - uśmiecha się.

Klnę jeszcze bardziej. Głód wewnątrz mnie odzywa się. On nie chce jedzenia, papierosów czy kawy, on chce koki koki koki. Chce wciągnąć kreskę. Klnę jeszcze bardziej. Zaciskam dłonie w pięści. 

- Chyba mnie nie pobijesz - mówi i śmieje sie.

- Nikodem, cholera, to nie jest śmieszne.

Znowu śmieje się. Wiem, że w takim stanie niczego mu nie wytłumaczę. I wiem, że to nie ma sensu.

- Dobra - mówię. - Chrzanić Cię. 

Znajduję w sobie siłę, żeby wrócić do pokoju i nie poprosić o towar. Nie chcę. Nie mogę. Nie potrzebuję. Powtarzam w kółko. 

Siadam zdenerwowana na kanapie. Furia wewnątrz szaleje. Sięgam po papierosa i odpalam go. Nikodem wchodzi do pokoju.

- Przepraszam - mówi.

- Pierdol się - odpowiadam i zaciągam się papierosem. 

Gaszę go i przeciągam śpiwór bliżej drzwi od pokoju.

- Śpisz tu - pokazuję na śpiwór.

Wychodzę z pomieszczenia i kieruję się do łazienki. Przebieram się w piżamę. Ochlapuję twarz zimną wodą, po czym myję zęby. Biorę kilka głębokich wdechów i wychodzę. 

- Dobranoc - mówię podminowana i zanurzam się pod kołdrą.

Niech to się już skończy. Ten koszmar. Nie chcę ponownie tego przeżywać. Nie teraz. Nie w tym momencie, kiedy wychodzę już na prostą.

Komentarze

~swiatmarzen3 podoba mi się :]
17/03/2014 16:57:27
kochajmniedokonca Jestem pierwsza! Długo czekałam na koleją część ! Jest wspaniała :*
16/03/2014 21:47:03

Informacje o oddzielnyswiatmarzen


Inni zdjęcia: 1410 akcentovaDZISIEJSZY KSIĘŻYC xavekittyxPonoć chory.. jestersarmy... itaaan127. atanaWhat You Wish For jestersarmyZwiedzando purpleblaackJestem jak niebo nad miastem bluebird11Apel jestersarmyja patkigd