photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 LUTEGO 2014

#209

Po kilkunastu minutach dojeżdżamy pod mój blok. Nikodem pomaga mi zsiąść z motocykla. Zdejmuję kask i oddaję chłopakowi.

- Dzięki - mówię cicho.

Idę powoli w stronę klatki. Zatrzymuję się przed drzwiami.

- Hej - odwracam się do Nikodema. - Masz może ochotę wejść do środka? - pytam niepewnie.

- Jasne, przy okazji spojrzę na Twoją nogę, co? - podchodzi do mnie. 

- Może - odpowiadam i wchodzę do klatki.

Wejście po schodach to wielka męczarnia, pomimo tego, że Nikodem mi pomaga. 

Otwieram drzwi i odwracam się do chłopaka.

- Tylko się nie przestrasz. Nie zdążyłam posprzątać przed wyjściem.

Wchodzimy do środka.

Moje mieszkanie nie jest wielkich rozmiarów. Zwykła kawalerka na obrzeżach miasta. Tanio, ładnie, a co ważniejsze spokojnie. 

Wchodzę do pokoju i zrzucam ubrania z kanapy na podłogę.

- Masz może ochotę na coś? - pytam. 

- Nie, dzięki - uśmiecha się i siada na kanapie.

Ja i tak robię swoje, i idę do kuchni, sięgam z lodówki dwa schłodzone piwa, biorę z szafki jakieś chipsy i wracam. Produkty kładę na stole i wracam jeszcze po otwieracz.

- Usiądź wreszcie - mówi - Kostka już Ciebie nie boli? 

Jestem tak zszokowana faktem, że wsiadłam na motocykl, iż całkowicie zapomniałam o bolącej kostce.

- Już tak - uśmiecham się pod nosem, wracając do pokoju. - Otworzysz? - pytam i podaję Nikodemowi otwieracz. 

- Nie zapominaj, że przyjechałem tutaj motocyklem - mówi i otwiera dwa piwa.

- Po jednym nic się nie stanie, no chyba że upijesz się, to wtedy pozwolę Ci ewentualnie przenocować - biorę małego łyka z butelki.

Chcę wstać, ale chłopak mnie zatrzymuje.

- Siedź mówi.

- Ale ja chciałam włączyć jakąś muzykę.. tłumaczę się.

- Ja włączę i za chwile spojrzę na Twoją kostkę. 

Już po krótkiej chwili z głośników leci spokojna melodia. Nikodem siada obok mnie i podnosi moją nogę, po czym opiera ją na swoim kolanie. Podwija nogawkę do góry i wzrokiem śledzi każdy zakątek w okolicach zaczerwienienia.

- No ładnie.. Przemęczyłaś ją i spuchła Ci. Gdzie masz bandaż? - pyta. 

- Powinien być w szafce w kuchni przy oknie - odpowiadam i czekam zaledwie kilka sekund, aż wróci.

Sprawnie owija moją nogę bandażem, a ja podziwiam każdy jego ruch.

- A Ty się na tym znasz? - pytam.

- Miałem ojca lekarza.

- Miałem? - powtarzam cicho.

- Rak wyniszczył jego organizm.

- Przykro mi - kładę dłoń na jego ramieniu.

- To było 5 lat temu, a ja nadal czuję cholerną pustkę. Był najlepszym tatą pod słońcem i moim najlepszym przyjacielem - przerywa. - Załamałem się... Miałem tylko go na tym chorym świecie. Po jego śmierci zaopiekowała się mną ciotka, jego siostra. Nie przepadałem za nią, ale wolałem to, niż dom dziecka. Popadłem w ... - znowu przerywa.

Widzę, że chce coś powiedzieć, ale nie mówi, a ja nie nalegam. Ściskam jego ramię, aby wiedział, że jestem przy nim. 

Kończy bandażować moją kostkę i spogląda na mnie. 

- Po kilku dniach powinno być już okej - uśmiecha się.

- Dziękuję - odwzajemniam uśmiech.

Sięgam po piwo i upijam łyk. Nadal czuję jego wzrok na sobie. Spoglądam na zegarek, jest 23.

- Na mnie już czas - mówi, a ja odwracam się w jego stronę.

- Już? - pytam zdziwiona.

- Tak, jutro czeka mnie ciężki dzień.

- Dobrze - mówię i próbuję wstać, a Nikodem mi pomaga.

Idziemy w stronę drzwi.

- Dałbyś mi swój numer? - pytam, kiedy kończy się ubierać.

- Życie jest długie, a my na pewno jeszcze się spotkamy - mówi i uśmiecha się. Ja również silę się na uśmiech.

- W takim razie do zobaczenia niebawem.

- Do zobaczenia, Leno - otwiera drzwi i wychodzi.

Gaszę światło i rzucam się na łóżko. Jestem zmęczona i marzę tylko i wyłącznie o spokojnym śnie...

 

Komentarze

klaudialoff świetne *.*
23/02/2014 15:17:54
kochajmniedokonca Piękne :*
20/02/2014 22:36:18

Informacje o oddzielnyswiatmarzen


Inni zdjęcia: 127. atanaja patkigdja patkigdNiech Miłość Zawsze Zwycięża!!! mnilchasja patkigdja patkigdKlasztor Kamedułów bluebird11Ul schodowa felgebelZnak ogrodowy felgebelNapisy na scianie felgebel