Zbyt długa przerwa, w której żarłam jak słoń.
Aktualnie 59... mimo, że było już 56 :(
Od jutra zaczynam na nowo.. cel 55, piękny tyłek, brzuch i cycki :D
Także malutko jemy i ćwiczymy :)
Oby się udało, bo do wakacji już niedaleko, a moja wytrwałość ostatnio strasznie zawodzi.
Powodzenia wszystkim i gratulacje każdej, która osiągnęła chociaż cząstkę celu sobie wyznaczonego :)