74....[58]....54 

Prawie rok już tu nie byłam, stwierdziłam, że trzeba wrócić choćby nawet nikt tego nie czytał.

Świadomość, że trzeba coś wstawić i ewentualnie przyznać się do zawalenia diety, bardziej motywuje by tego nie robić.

Przez ten rok wiele się nie zmieniło. Waga wahała się między 64 a 52 kg w sumie.

Aktualnie jest 58 czyli tyle na ilu skończyłam w zeszłym roku.

Celem są 54 kg i lepiej wyrzeźbione ciało na wakacje.

Bilans jedzeniowy dziś to żurek z paczki - 70kcal

kromka chleba z serem - 130 kcal ?

W każdym razie około 200 kcal.

Za to od rana gdzieś latam i byłam trochę na siłowni.

Bilans ćwiczeń:

500 kcal spalone na bieżni,

100 kcal na orbitreku,

200 powtorzen na maszynie do ćwiczenia przywodzicieli z obciążeniem 25kg

200 powtorzeń na maszynie do ćwiczenia odwodzicieli z obciążeniem 25 kg

200 powtórzeń na maszynie do ćwiczenia mięśni pośladkowych (nie mam pojęcia których) z obciążeniem 15 kg,

200 powtórzeń na suwnicy z obciążeniem 30kg

100 brzuszków z obciążeniem 15kg

ok 200 powtórzeń na maszynie do ćwiczeń klatki piersiowej z obciążeniem 10 kg,

godzinne zajęcia SHAPE

Nie jest to jakoś wiele, zawsze może być lepiej, ale lepsze coś niż nic.

Oby efekty były chociaż lekko widoczne.

Jak macie jakieś ciekawe sugestie co do ćwiczeń na siłowni, by lepiej szło lub efekty były większe dajcie znać.

Jeszcze dzisiaj tylko saunaaa.... xD

Trzymam kciuki za Was wszystkie !