Jestem jak gołąb, który lubi przycupnąć sobie na parapecie
Twierdzisz, że to może budować złe skojarzenia, przywodzić na myśl wiecznego obserwatora wszystkiego. Może tak jest. Może jedyne, co mnie odróżnia od gołębia to fakt, że nie mam skrzydeł.
Chcę śnieg. Żeby opadł szybko i bezboleśnie. Otulił brudne bloki i zakrył błoto. Załatał lodem kałuże na chodnikach. Już pora na niego, spóźnia się. Rok temu spadł 26, ma dwa dni obsuwy w takim razie.
Boję się, że teraz jest ten czas, kiedy powinnam wyłożyć stopy w bloki startowe i przygotować się do maratonu zwanego "życie" a nie potrafię w nie trafić, nie umiem się przygotować. Z jednej strony jestem już dorosła a z drugiej mam wrażenie, że nigdy taka nie będę.
Jestem jedynym nocnym markiem po tej stronie kamienicy.
Kiedy zaczynałam miałam jakiś pomysł, ale już nie wiem jaki. Możliwe, że to kwestia godziny ale w sumie zawsze miałam problemy z odnajdywaniem rzeczy zagubionych. Od telefonu po pomysły. Nawet w dzieciństwie lepiej mi się ukrywało niż szukało w chowanym.
It is never over