photoblog.pl
Załóż konto

Faza wkurwienia i rozpaczy

I tak o to nastał 6 dzień rozstania czyli kolejny dzień udawania, że wszystko jest dobrze. 

 

Znowu dzień wolny od pracy, bo miałam dwa mieszkania do obejrzenia. Pierwsze miałam ustawione na rano a drugie po południu. Cóż.. Było ciężko, już długo nie przeżywałam tak dużego stresu, nawet w sumie nie wiem co mnie stresowało. Wstałam już lekko podłamana, bo mam świadomość, że ciężko znaleźć mieszkanie gdzie właściciele zaakceptują psa, którego zresztą nie mogę od niego odebrać, bo nie mam na razie co z nim zrobi a już za nim strasznie tęsknie. 

 

Pierwsze mieszkanie, ładne, czyste, przestronne. Bardzo mi się spodobało ale muszę czekać na decyzję właścicieli czy zaakceptują mojego pieska. Drugie mieszkanie odpadło w przedbiegach, musiałabym spać na kanapie, bo nie ma sypialni. Pomimo tego, że pierwsze mieszkanie mi się bardzo spodobało to moje serce krwawiło, bo jego dom jest gdzie indziej a nie może tam wrócić. 

Na razie pozostaje mi czekać na rozwój sytuacji. Jak się nie uda to będzie ciężko, bo mieszkanie pierwsze wpasowało się w lokalizację pod kątem dojazdu do pracy. 

 

"Nikt nie wie przez co przechodzę, nikt nie widzi bitew, które toczę każdego dnia. Uśmiecham się, mówię że wszystko jest w porządku i wszyscy w to wierzą ale prawda jest taka, że jestem wyczerpana. Wszystko duszę w sobie, mój strach, mój ból, mój smutek i czuje jak tonę we własnych myślach."

Dodane 16 godz. temu
58
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika obdartazemocji.