Stan emocjonalny na 4 dzień po rozstaniu
Cóż mogę napisać.. Obecnie nie płaczę. Moje serce się roztrzaskało jak kryształowy wazon. Powoli zbieram kawałek po kawałku, trochę to zajmie, bo kryształ rozbija się na miliony części. Jak je pozbieram to nie wiem co zrobię dalej. Nie wiem jak naprawić kryształ i czy da się to zrobić.
Czuję pustkę.. Jest ciemność, głucho, zimno a mój głos odbija się echem w pustym wnętrzu. Czekam na słońce aby ogrzało moją twarz i roświetliło to co straszne.
Usłyszałam, że czas leczy rany ale czy w każdym przypadku?
Czy ktoś kiedyś zastanowił się głebiej nad tymi słowami? I zadał sobie pytanie. Czy tak faktycznie jest?
A może tak naprawdę czasami człowiek przyzwyczaja się do sytuacji i jakoś żyje ale czy jak na naszym horyzoncie pojawi się nasza miłość, której oddaliśmy całego siebie to czy będziemy w stanie uspokoić serce?
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
Wszystkie wpisyphotoblog
12 MAJA 2016
Inni użytkownicy: lola12345678obdartazemocjitomfloevel97agaduszynskaevel34dareke625xxxmatiinvictus121212piotr959595
Inni zdjęcia: 18.03 martawinkel100 # Z koncertu patkigdMoje serduszko patkigdŁobuziara na szafie patkigdI kolejne kici patkigdBellusia patkigdQPA Znowu zabrakło dnia. jabolowekrwiwieża uratowana elmarKobyła czy Ogier bluebird11A co byś powiedziała samysliciel35