Napisałam kilka miłych wiadomości na Messengerze z podziękowaniami za te kilkanaście lat razem. I poczułam, że moje wnętrze jest puste niczym wydmuszka. Miłość mojego życia odeszła mówiąc mi, że czas leczy racy i być może kiedyś mu nawet za to podziękuję, bo może spotka mnie w życiu coś lepszego. Wyłączyłam to, dosłownie. Dzisiaj wstałam (18.03.2025) i stwierdziłam, że moją terapią będzie właśnie ten blog. Może ktoś też jest teraz aktualnie w trudnym dla siebie czasie i to co przeczyta jakoś podniesie go na duchu. Poprosiłam o urlop do końca tygodnia i w czwartek idę oglądać mieszkania żeby móc coś wynająć i zabrać ze sobą swojego aktualnie największego i jedynego na ten moment przyjaciela. Chcę pisać tu regularnie żeby oczyścić się z tych emocji/uczuć i zobaczyć jak to u mnie przebiegnie. Także kolejny post wstawię w czwartek, z tym jak się czuję i jak poszło z mieszkaniami. Zostałam z niczym, całkiem sama z psem a teraz jeszcze musze poszukać mieszkania, bo to w które włożyłam serce już nie jest moje.
:S
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
4 godz. temu
Wszystkie wpisyphotoblog
12 MAJA 2016