Nie sadzialam, ze jeszcze kiedykolwiek tu wróce,
Ale jak widac poszlam za Twoim pomysłen Werka i postanowilam dodac ten post.
Ostatnio nic nie idzie tak jak powinno, no i standardowo jak sie wali, to sie wali lawinowo wszystko po kolei...
Po tym jak stracilam Siostre, ciezko bylo wrocic do zycia, pozbierac sie po tym wszystkim, a teraz czuje sie jeszcze gorzej..
Czuje sie ostatnio przytloczona, na niczym nie potrafie sie skupic, a mysli mam milion na minute.. tak bardzo zawodza mnie bliscy, a raczej Ci ktorych za nich mialam.. przezywam koszmar, a jedyne co moge zrobic by wyrzucic to wszystko z siebie to wladnie ten post..
Ponosze wrazenie ze, dla nikogo nie liczy sie to co czuje i robie i przesladuje mnie jakies cholerne fatum, ktoremu nie potrafie sie wydostac..
Po pierwsze praca, bo od tego wszystko sie zaczelo...
Jak we wszystkim co robie daje w niej 100% siebie, a wychodzi na to ze to i tak kurwa za malo .. Na codzien zaczelo towarzyc mi przemeczenie, ktorego powoli juz ni3 da sie ukryc.. czasami sa dni kiedy juz po samym otwarciu oczu mysle tylko o tym by znow je zamknac..
W dodatku nic nie idzie mi zgodnie z tym co zaplanuje... Zaczynam zawodzic bliskich, a powinnam byc twarda i byc dla nich wsparciem ..
Tak niespodziewanie mezczyzna ktorego mialam za niezniszczalnego okazal sie tak bardzo chory a ja nie moge w zaden sposob mu pomoc. tak bardzo sie boje.. boje sie bo przeciez tato zawsze uczyles mnie tego ze nigdy nie mozna sie poddawac i zawsze trzeba walczyc do konca, a patrzac dzis w bol jaki widzialam w Twoich oczach poczulam ogromny lek.. poczulam sie tak jak by przez cale zycie mnie oklamywano, jak ta dziewczynka ktorej mama nie pozwolila isc na dwor pobawic sie z kolezankami.. ale jestem pewna ze wyjdziezz ze tego, ze Twoja watroba zacznie pracowac , ze wszystki bedzie jak dawniej, tylko zaczniesz prowadzic zdrowszy tryb zycia.. koniec z wyjazdami do niemiec.. potrzebujemy Cie- wszyscy Cie potrzebujemy. Ja Cie potrzebuje ..
Nie chce wszystkich zanudzac swoimi problemami, ale potrzebuje o tym wszystkim powiedziec.. nie moge zostac z tym sama..
Nie wiem czy jeszcze tu wroce, ale jezeli odczuje choc troche ze jest mi z tym wszystkim lzej bede to robic ..
Szczegolnie, ze mam skręcona kostke i bede jakis czas unieruchomiona w domu co ograniczy moj kontakt ze swiatem zewnetrznym.. Z jednej strony nawet troche mi to na reke, przynajmniej odpoczne od zazdrosci i zawisci jaka niektorzy ludzie mnie obdarzaja, z drugiej natomiast cholernie mnie to boli, bo wiem ze teraz potrzebuje ludzi do tego by nie zwariowac calkiem .
.
Mysle ze jak na pierwszy raz w xyupelnosci wystarczy,
Szczegolnie ze sprawy ktore sa dla mnie najciezsze i najbopesniejsze zostaly tu wymienione..
Dobranoc 😔😴
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11