- Kochanie... Możemy to zrobić, jeśli chcesz... Teraz. - Powiedziała cicho, patrząc mu z nadzieją w oczy.
Piotrek aż zastygł z wrażenia. Nie spodziewał się teraz tego, jednak miał na to wielką ochotę. Na chwilę na jego twarzy zagościł znajomy, głupkowaty uśmieszek, szybko się jednak opamiętał i spoważniał.
- Jasne, że chcę. A ty? Jak chciałabyś to zrobić?
- Nie wiem - powiedziała nieśmiało Kasia - zdam się na ciebie.
Piotrek pomyślał, że skoro to będzie jej pierwszy raz, to ona powinna kontrolować sytuację. Położył się więc na plecach, z kutasem skierowanym jak maszt do góry. Zaprosił Kasię, by nad nim przykucnęła. W taki sposób będzie mogła decydować o tempie akcji. Dziewczynka jednak, nim to zrobiła, przysunęła głowę do penisa Piotrka i ucałowała go delikatnie, po czym wstała z łóżka i zaczęła zmierzać w kierunku drzwi. Chłopak patrzył na nią zdziwiony i trochę przestraszony, ze w jakiś sposób ją uraził, lecz okazało się, że chciała tylko zgasić światło. Wiedziała, że tak będzie pewniejsza, nie czując wciąż na sobie świdrującego i oceniającego ją spojrzenia kolegi. Zapadła ciemność. Kasia po omacku podeszła z powrotem do łóżka i wskoczyła na nie. Dotykiem wyszukała rozgrzane do czerwoności ciało Piotrka i zaczęła gładzić je rękami. Była zestresowana, w końcu zaraz miała stracić dziewictwo. Ręce jej się trzęsły i miała nadzieję, że chłopak tego nie wyczuje, nie chciała, by widział jej strach. Nagle poczuła, że jest zimno, co było dziwne, bo przed chwilą było jej przecież strasznie gorąco. Natrafiła dłonią na prącie chłopaka i pomasowała je chwilę, po czym przełożyła jedną nogę przez jego ciało usiadła mu na kroczu. Wykonała parę okrężnych ruchów biodrami, ocierając się cipką o członka kolegi, który aż zaczął dyszeć z rozkoszy, jakiej mu to dostarczyło. Kasia również czuła się coraz lepiej, zahaczając co rusz łechtaczką o główkę penisa. Pochyliła się i przylgnęła ciałem do Piotra. Zetknęła się z nim brzuchem, piersiami przygniotła mu klatkę, usta znalazły się na jego brodzie. Wciąż ocierając się o niego ociekającą muszelką, zaczęła całować go i lizać po twarzy. Poczuła na sobie jego nienasycone ręce, które namiętnie pieściły jej plecki, ramiona i pośladki. Przycisnął jej krocze z całej siły do swojego i obydwoje wydali z siebie jęk. Kasi znów zrobiło się ciepło, rozgrzało ją gorąco bijące od Piotra. Doszła do wniosku, że już czas, nie chciała przecież znów dojść tylko ocierając się o niego. Podniosła się, ukucnęła i wyszukała ręką jego wielkiego członka, który zaraz miał zmasakrować ciasną, dziewiczą cipeczkę. Przyłożyła do niej jego główkę i wsunęła ją kawałek do środka. Następnie puściła go i opierając się dłońmi o klatę chłopaka, zaczęła nań leciutko napierać, milimetr po milimetrze pochłaniała coraz większą część penisa. Naparła mocniej, gdy poczuła opór, lecz nic to nie dało. Wiedziała, co musi zrobić. W końcu nadszedł ten moment, na który czekała i zarazem bała się go. Wyobraziła sobie ból, jaki będzie temu towarzyszyć, lecz nie chciała się teraz wycofywać. Piotr właśnie zabawiał się w najlepsze jej cyckami i nawet nie myślał o tym, co ona teraz przeżywa. Jednym, błyskawicznym ruchem naparła na niego z całej siły i pochłonęła pochwą jego pałę. Błona ustąpiła, dziewczyna poczuła przeraźliwy ból i aż zawyła, wbijając paznokcie w klatę chłopaka. Trochę bólu jemu także nie zaszkodzi. Czuła, że członek wypełnia ją całą, że siedzi głęboko w niej. Piotr, który po jej krzyku widocznie zdał sobie sprawę z jej cierpienia, położył dłonie na bokach i pogładził ją, by dodać jej otuchy. Każdy ruch sprawiał jej teraz ból, ale była w tym także odrobina przyjemności. Czuła, jak ze szparki wraz ze śluzem wypływa krew. Leciutko zaczęła poruszać biodrami, głaskając chłopaka po torsie. On pieścił jej pośladki i dyszał ciężko, ze słyszalnym w głosie zadowoleniem. Ból i przyjemność, które Kasia teraz odczuwała sprawiały, że z jej ust również wydobywały się jęki i skowyty. Jej ruchy stawały się coraz szybsze i coraz mocniejsze. Piotrkowi, którego członek był szczelnie opięty ciasną, gorącą pochwą, każdy taki ruch dostarczał niesamowitych doznań. Wielkimi krokami zbliżał się do zenitu. Jęki Kasi podniecały go jeszcze mocniej, a miękkość i gładkość jej ciała, które namiętnie pieścił, dopełniały czarę. W końcu nie wytrzymał i wytrysnął w szparkę ogromnym pokładem spermy. Ścisnął Kasię za boki i stęknął wymownie. Wstrzykiwał w nią kolejne dawki nasienia, które dodatkowo połechtały obolałą, aczkolwiek pobudzoną cipkę Kasi. Doszła niedługo po nim. Kiedy wyładował w nią cały swój zapas i leżał obojętnie czując, jak po nim skacze, ona ponownie wbiła w niego paznokcie i zawyła, tym razem bardziej z rozkoszy, niż z bólu. Falą od krocza po całym jej ciele rozeszło się ciepło. Zacisnęła powieki i zęby, wykrzywiła twarz w grymasie i głośne Yychhhhh... - wydobyło się z jej ust. Zaciskające się i rozluźniające na przemian mięśnie cipeczki wydoiły z członka Piotra resztkę spermy i zassały ją do wewnątrz. Takiego orgazmu jeszcze nie miała. To, jak Piotrek doprowadzał ją rękami, było niczym w porównaniu do TEGO. Wciąż pojękując, uniosła biodra i członek wysunął się z niej. Położyła się koło swojego kochanka i wtuliła się w niego, dysząc głośno. Spomiędzy jej lekko rozchylonych ud, wyciekała na pościel sperma, trochę zabarwiona czerwienią.
W tamtej chwili nie miało to znaczenia.
Opowiadanie pisała: missyouboy - wchodzimy i czytamy, komentujemy i klikamy fajne!