10.
Otwieram oczy. Widzę Jolę. Uśmiecham się. Podnoszę dłoń, poprawiam jej kosmyk włosów. Chciałbym być z nią całe życie. Ale teraz, to bym coś zjadł.
- Dzień Dobry kochanie. - Słyszę cichy głos. Widzę moją dziewczynę która uśmiecha się do mnie.
- Dzień Dobry. - Odpowiadam. Całuję ją. Uśmiecham się.
- Wiesz, nigdy w życiu nie widziałam Cię tak uśmiechniętego, a znam Cię już prawie 10 lat. - Uśmiecha się. Siadam. Ona siada obok.
- To dlatego że trafiłem na odpowiednią osobę. - Zbliżamy się do siebie. Całujemy się. Moją dłoń daję pod jej podkoszulek. Nadal się całujemy. Ściągam jej podkoszulek. Opada na łóżko. Całuję ją po szyi. Moje ręce wędrują ku stanika. Dziewczyna odpycha mnie.
- Przepraszam. - Siada. Opuszcza głowę . - Ja.. nie mogę jeszcze.. jeszcze nie teraz. I nie tu.
- To ja przepraszam. - Podnoszę się. - Poniosło mnie. - Całuję ją w ramie. Ona spogląda na mnie. Chwyta moją dłoń.
- W porządku. Dziękuję że rozumiesz.
- Nie dziękuj. Przecież Cię Kocham. Zrobię wszystko żebyś była szczęśliwa. - Tuli mnie. Uśmiecham sie. W samym staniku wygląda bardzo podniecająco, nie powiem.
- Chyba muszę iść. - Odrywam się. Sięgam po moją bluzę. Wyciągam telefon z kieszeni. Patrzę na zegarek. Jest 12.45 . Kurwa mać. - No chyba chcesz żebym został. - Jola wstaje. Ubiera podkoszulek, potem spodnie. Spina włosy. Podchodzi do mnie. Całuje mnie.
- Możesz iść. - Mówi. Uśmiecha się. Ubieram się. Otwieram okno. Patrzę na nią. Wracam. Całuję ją.
- Do zobaczenia. - Wychodzę. Idę schodami. Otwieram okno.Wchodzę. Zamykam okno. Podchodzę do biurka. Sięgam po szluga. Szukam zapalniczki. Kurwa , gdzie ona jest.. o widzę. Sięgam po nią. Odpalam szluga. Zaciągam się. O tak. Tego mi było trzeba. Wydycham dym. Kiepuję gdzieś na podłogę. Ale tu syf. Trzeba sprzątnąć . Zaciągam się. Wydycham dym. Siadam na łóżko. Zaciągam sie. Wydycham dym. Czuję wibracje w kieszeni. Wyciągam telefon. "Odebrano jeden SMS". To on Natalii. : " Pomóż mi. " Ja pierdole. Dzwonię do niej. Jest sygnał. Zaciągam się. Wydycham dym.
- Halo? - Słyszę.
- Co się dzieje? - Zaciągam się. Wydycham dym. Podchodzę do okna.
- Ja.. proszę nie.. bo.. Zejdź na dół. Proszę.. - Otwieram okno. Wyrzucam peta. Zamykam okno.
- Ale co się stało?
- Boo Wojtek.. on.. - Otwieram drzwi. Wchodzę do kuchni.
- On co? - Podchodzę do lodówki.
- Bo.. Możesz zejść na dół czy nie?
- Kurwa o co chodzi? - Schylam się. Nic tu nie widzę..
- Mateusz, nie klnij. - Odwracam się. To Magda. - Kanapki są na stole.
- Dzięki. - Uśmiecham się. - Natalia? jesteś?
- Jestem. Zejdź, proszę. Jestem na dole. - Podchodzę do stołu. Chwytam kanapkę. Jem ją. - Zaraz będę. - Odpowiadam. Klikam czerwoną słuchawkę. Chowam telefon. Zjadam do końca kanapkę. Otwieram drzwi.
- Będę za chwile! - krzyczę.
- Spoko. - Słyszę. Wychodzę. Przeskakuję schody. Otwieram drzwi klatki. Wychodzę. Widzę Ją. Wygląda strasznie. Zobaczyła mnie. Biegnie do mnie. Rzuca się na mnie. Tuli mnie. Co do chuja.. Odpycham ją.
- Ja przepraszam..
- Co jest? - Pytam. podchodzę do trzepaka. Opieram się . Ona płacze. Stoi obok mnie.
- Powiedz Wojtkowi.. żeby się do mnie nie zbliżal i.. - Nadal ryczy, Ja pierdole niech gada o co cho..
- Sama mu powiedz. Zrobił Ci coś?
- Ja.. ja opiłam się ii przespałam się z Nim. A on.. I ja jestem w Ciąży. - Zatkało mnie. To sie wkopał.
- Łoo. Kiedy to było?
- Dwa tygodnie temu. - Prostuję się. Przeczesuje dłonią swoje włosy.
- Daj telefon. - Wyciąga z torebki. Podaje mi. Wykręcam numer Baryłki. Podaję jej.
- Poproś o spotkanie. Powiedz mu.
Przepraszam za tak długą nieobecność. Postaram się to nadrobić ;* http://ask.fm/AsiaKamykowska