Ledwie żyje. Poprostu nie wiem co się dzieje. Cały czas mnie głowa boli. Jeszcze mam katar. Obiecałam sobie, że w końcu dodam jakieś zdjęcie z Rzeszowa, ale na prawde w dni w które planowałam robić zdjęcia to albo padało, albo miałam rozładowany telefon, albo nie miałam czasu i zachorowałam, ale udało mi się zrobić jedno (łał). Nie jest to może jakieś najpiękniejsze zdjęcie, ale pomimo tego, że jest robione w biegu to mi się podoba. Zdjęcię zrobiłam na rynku w Głogowie Małopolskim. Postaram się w wakacje zrobić mnustwo zdjęć. Będe mieć podajrze całe wakacje na to i może zakupie lepszy aparat. Te może jest takie wielkie, bo z tego co wiem to mama planuje remont łazienki, zakup jakiś tam drzwi i teraz jeszcze mamy trzy komunie w rodzinie, ale może uda mi się odłożyć. Jakby co załatwie sobie prace dorywczą i sobie sama zarobie. Teraz jestem już w domu. Jechałam prawie 9 godzin. Od 20:00 do 4:50 (zaokrągliłam). W czasie tej podróży chciałam dodać wpis, ale mam takie szczęście, że jak już chciałam dodać, miałam wszystko napisane i zdjęcie wybrane, to mi się internet rozłączył. Postaram się to wszystko nadrobić. Jak uda mi się znaleźć lub kupić ładowarke do laptopa to dodam więcej zdjęć. Teraz poglądam wasze zdjęcia i te które mi się spodobają to tam jak zwykle nacisne "fajne". Tego jest troche, ale mam czas. Jutro będe się uczyć, ale z rana w końcu porobie zdjęć i dodam. To miłego wieczoru misiaki, ja zabieram się za oglądanie waszych zdjęć i jeszcze raz przeprszam. Buźki:*
Przesyłam wam--- :)