Dzisiaj już padam. Nawet nie wiem co napisać. Głowa mnie boli. To chyba od tej nauki. Całe szczęście jeszcze tylko dwa dni do wolnego i wyjazdu. Odliczam już dni. Nie moge się doczekać. Za momęcik ide spać, bo o 6 musze wstać. Dzień minął mi świetnie. W końcu zaczełam zauważać pozytywy życia. Mam lepsze nastawienie. Kiedyś wstawałam i odrazu w głowie "o Jezu znowu do tej szkoły", "o Boże nie znowu kolejny dzień", "nie chce mi się nic", takie miałam myśli, a teraz, gdy wstaje to się ciesze, bo czasami ludzie, ludzie którzy są chorzy na takie poważniejsze choroby nawet wstać nie mogą. Ciesze się teraz prawie ze wszystkiego. Szkoda tylko, że za nim to do mnie dotarło zraniłam wielu ludzi. Zrozumiałam też, że nie warto jest być kimś kim tak na serio sie nie jest. Wole być sobą i nie przejmować się za bardzo opinią innych, bo nikt tego życia nie przeżyje za mnie. Kończąc to chciałam podziękować Weronice, mamie, bratu, siostrą, ludziom którzy mi pomogli i nadal pomagają, pani Ani, lekarzom i wszystkim innym. Dziękuje bardzo. Pisze to tu, bo wiem, że może nie wszyscy, ale wchodzicie na mojego photobloba. Dziękuje, że byliście i nie zostawiliście mnie. Reszte wam powiem osobiście. <3 °°