Wydrylujesz śliną mnie, otoczysz sprężystą łydką. Upadniemy razem tak, jak jeszcze nigdy nisko. / Hapyysad - Łydka.
Ile jestem ci winien? Ile policzyłaś mi za swą przyjaźń? Ile były warte nasze słowa, kiedy próbowaliśmy wszystko od nowa? / Happysad - Zanim pójdę.
Już nie przechodzą mnie dreszcze, już nie brakuje mi powietrza, już nie wołam jeszcze, jeszcze, jeszcze. / Happysad - Jeszcze, jeszcze.
Podchodzisz do mnie, masz takie zamyślone usta, masz takie malinowe oczy, ale pewnym krokiem kroczysz. / Happysad - Noc jak każda inna.
Odchodzisz już trzydziesty raz, trzydziesty raz zostaję sam, ale nie krzyczysz nie płaczesz nie trzaskasz drzwiami, nawet nie przewracasz oczami. / Happysad - 30 raz.
I czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie, rzuć na mnie urok swój. / Hapypysad - Mów mi dobrze.
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa bez czy w pasach bezpieczeństwa. / Happysad - Czysty jak łza.
Kiedyś kupię nóż i powyrzynam wszystkich wkoło. Kupię nóż, zostawię tylko dwoje. / Happysad - Ja do Ciebie.
Siadaj koło mnie to dla Ciebie jest ławka. Posłuchaj jak pięknie o miłości gada ten, który miłości nigdy nie zaznał. / Happysad - Nic nie zmieniać.
Znasz to z mądrych starych ksiąg, pieprzona duma w sumie nie wiadomo skąd. Kochanie raz jeszcze przemyśl to, zostajemy, przeczekamy czy uciekamy stąd. / Happysad - To miejsce na mapie.
Zabierz mnie na drugą stronę, zabierz mnie gdzie wszystko ma swój sens, gdzie wszystko ułożone jak policyjny pies. / Happysad - To koniec.
No a serce to nie serce, to tylko kawał mięsa. / Happysad - Nie ma nieba.
Biegnę prosto w ogień i nie zatrzymam się. Już czuję pierwszy płomień po szyi muska mnie. / Happysad - Biegnę prosto w ogień.
Nie przejmuj się. Każdy nawet najgorszy dzień ma swój kres. / Happysad - Wszystko co złe.
Mówią żeś wredna i niebezpieczna, że prędzej czy później staniesz w moich drzwiach, że w twe sidła łatwo wejść jak nożem w masło, z drugiej strony uciec nie ma jak. / Happysad - Niezapowiedziana.
Ledwie zjawiasz się tu a już przy tobie zgraja. Zapalniczek tłum i tanich komplementów. Ledwie zapach twój w drzwiach się pojawia a już jakby co to masz z kim wracać. / Happysad - Na ślinę.
Jak dobrze pójdzie to dzisiaj będzie jeszcze jedna notka. Dziękuję, że ciągle was tu przybywa - bardzo mi miło z tego powodu. A tymczasem wykorzystajmy ostatnie dni niedzielii, bo jutro już poniedziałek, no ale.. byle do środy! :))
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ludzie kochają konie bluebird11... maxima24... maxima24