muszę udawać ,że wszytko jest dobrze aby jak najszybciej wydostać się z ośrodka. kilka dni temu był u mnie Johan , który powiedział mi ,że mój ojciec wcale się nie zmienił ,że wciąż dręczy mamę i siostrę. boję się,że jeśli nic nie zrobię to moją siostrę spotka taki sam los jak mnie. przecież mój ojciec jest nieobliczalny . na szczęście dopóki nie wyjdę mój przyjaciel obiecał mi ,że będzie miał na oku moją rodzinę. nie wiem jak mu za to wszystko podziękuję. jeszcze nigdy nie spotkałam na swojej drodzę osoby , która tak bardzo mi pomogła. on jako jedyny uwierzył w to,że zostałam zgwałcona i jako jedyny wyciągnął pomocną dłoń w moją stronę.oczywiście sprawa gwałtu wciąż we mnie siedzi , dlatego obmyśliłam plan zemsty. nikomu o nim nie powiem ,bo nikt nie może się o tym dowiedzieć. jak na razie szybko muszę zdobyć pieniądze i chyba z tą prośbą zadzwonię do babci z Polski. ona pewnie nie wie o tym co się stało i nie chcę żeby się dowiedziała, pewnie i tak by nie uwierzyła , tak samo jak moja matka... mam jedynie nadzieję ,że zdobędę od niej pieniądze i szybko uda mi się stąd wydostać. zaczęłam już jeść i z musu rozmawiać z psychologiem, więc wszystko jest na dobrej drodzę.
od autorki :
mam mało czasu ,żeby tu zaglądać , ale wszystko mam w głowie jak co ma
wyglądać , więc będę to powoli realizowała :)