kołysząc się rytmicznie do starych kawałków U2
przeplatanych lekko zachrypniętym, kalifornijskim popem
czując wyraźnie kwaskowatość, ale i subtelność
szczepu uwięzionego w szklanej butelce
ostrożnie dotykała krawędzi i faktur tkanin
koszulek swoich dawnych chłopaków
tańcząc w wysłużonym, ulubionym t-shircie
przeglądając leniwie sukienki wiszące w szafie
stojącej w rodzinnym domu
w szafie, do której już dawno nie zaglądała
pospiesznie otarła łzę
uśmiechnęła się lekko, ledwo zauważalnie
i bezwiednie okręcając na palcu kosmyk włosów
zrobiła piruet