dałby jej dom jaki chciałaby mieć
szepcząc jej na ucho, że kochać ją to za mało
myśli patrząc na nią, widząc piękno, uczucie i chaos
była już deszczową chmurką
bardzo słodkim liskiem
myszką, kotkiem
muzą, inspiracją
frustracją
małym puszkiem
puszkiem okruszkiem
płatkiem śniegu
pszczółką, kruszynką
francą
wycieczką w kosmos
czasem grawitacją
wsiadłaby do pociągu byle jakiego
z plecakiem pełnym nut i liter
odjechałaby w szaleństwie. przed świtem