opada mgła
pod stopami sino
odmarznięte knykcie
para bucha z ust
coś się zmieniło
nie wiadomo co
życie tak zimne, że aż fioletowe
przyprawia o zawrót głowy
zagubieni kochankowie
z pomiętymi banknotami w kieszeniach
przechylają butelki do dna
tam, gdzie po ich twarzach przelatują
spłoszone cienie tramwajów
przymnięte oczy
z rozkoszy
w grymasie zaciśnięte usta
rozpusta