hej kochane, ja na szybko, notka będzie nieudana, ale spieszę się. może kiedyś ją zedytuję i napiszę bilanse. w każdym razie wczoraj był grill i było świetnie, serio. potem poszłam do kolegi pod namiot i też było ekstra, spałam 4h i wcale nie jeste padnięta. mykam na dwór, trzeba korzystać. jestem cały czas na dworze, lubię to :) chudzinki, pokomentuję kiedyś, powodzenia :*
edit:
wtorek: 10h na dworze + 3h siatki
środa: dwór + godzina tenisa + dwie godziny siatki