photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 LISTOPADA 2016

so here I am...

Jeśli coś może pójść nie tak, to prawdopodobnie tak się właśnie stanie.

Tak, nagrywam fantastyczną płytę z wspaniałymi ludźmi i udaje nam się

bardzo dobrze dogadać z wytwórnią tylko, że...

pod czas kiedy tu siedzę i żyję sobie swoim artystycznym perfekcyjnym życiem

w moim rodzinnym mieście, prawie wszystkim ludziom, których kocham

wali się coś na głowę. Coś poważnego, przy czym powinnam być

by chociaż wesprzeć psychicznie, bo jestem bezradna.

Nie mogę pomóc, nie mogę wygrać z losem i nie mogę też cieszyć się

że mnie chwilowo otacza mój szczęśliwy bezpieczny klosz.

 

Mózg ludzki jest strasznym narzędziem.

Jeśli byłabym teraz we Wrocławiu - marzyłabym o nagrywaniu tutaj.

Jestem tutaj i nagrywam - tęsknię za rodziną, przyjaciółmi i ubolewam nad tym, że

kto inny uczestniczy w ważnych momentach ich życia, bo mnie tam nie ma.

Walczę o siebie, buduję swoją przyszłość z marzeń i planów - z sukcesem.

Boję się jednak, że kiedy wrócę - nie nadrobię zaległości.

Coś w tym jest, że świat muzyki bardzo absorbuje.

Że poniekąd, nawet mając oparcie, jest się w nim na koniec dnia zupełnie samemu.

Nie zawsze da się przekazać komukolwiek to, co się czuje.

Nie da się czasem oddać słowami lub czynami wewnętrznej prawdy.

Potrafi to tylko muzyka.

Ale ona również umie oddzielić Cię od twojego własnego świata

i stworzyć ci nowy, obcy, ekscytujący lecz również taki,

którego nikt z zewnątrz nie łapie.

Mijam się z ludźmi bo śpię i pracuję w innych porach,

bo żyję w dwóch miastach na raz a serce zostawiłam w jeszcze innym,

na drugim końcu świata.

Możliwość życia własnym marzeniem jest niebezpieczna.

Cały czas balansuje się na granicy doceniania go i zderzenia z oczekiwaniami.

Łatwo jest przeoczyć moment spełnienia snu.

Szczególnie, gdy dowiadujesz się jak wiele wyrzeczeń to kosztuje.

Cóż, jestem nauczona samotności, lecz nie wiem czy ludzie, którzy przy mnie są w moim mieście będą potrafili akceptować moje nieobecności, wyjazdy, zamknięcie w swoim świecie, którego nie mogę im wytłumaczyć , mierzenia się z problemami, których nie mogą zrozumieć.

 

Na koniec dnia jestem całkiem sama w dużym łóżku

w obcym mieście, w obcym mieszkaniu z moją muzyką.

Z decyzjami wytwórni na mój temat

z oczekiwaniami względem mojej osoby

z moim podupadłym zdrowiem

z obawami

z setkami planów i pytań co będzie, gdy już wystartuje

 

dotarłam do mojego przeznaczenia.

całe życie pisalam Noctuelle, że bede walczyc i dotrę tutaj.

Więc jestem.

Oby nie zabrakło mi odwagi w dalszym etapie tej drogi, która mnie wybrała

długo przed tym, zanim ja wybrałam ją.

Informacje o noctuelle


Inni zdjęcia: Taka ja :* pati991Z koszyczkiem z ubiegłego roku pati991Mix pati991:) dorcia2700On najprawdopodobniejnieKormoran daje rade bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24